WHYTE NIE WIERZY W SUKCESY USYKA W WADZE CIĘŻKIEJ

Redakcja, Boxing News Online

2019-04-30

Dillian Whyte (25-1, 18 KO) jest sceptycznie nastawiony do wycieczki Aleksandra Usyka (16-0, 12 KO) do wagi ciężkiej i nie wróży Ukraińcowi wielkich sukcesów w krainie olbrzymów.

W pierwszym starcie w nowym limicie król kategorii junior ciężkiej skrzyżuje rękawice z Carlosem Takamem (36-5-1, 28 KO). Pojedynek odbędzie się 25 maja w MGM National Harbor w Maryland. Jeśli Aleksander wygra, w myśl przepisów World Boxing Organization, od razu zostanie uznany obowiązkowym pretendentem z ramienia tej federacji w wadze ciężkiej. Usyk wygrywając turniej WBSS pozbierał wszystkie cztery pasy w limicie 90,7 kilograma. Ale przecież Takam wniesie do ringu około dwadzieścia kilogramów więcej. I będą to same mięśnie.

- Już dawno powiedziałem, że mogę zmierzyć się z Usykiem. Szczerze mówiąc nie wydaje mi się, żeby on mógł zamieszać na poważnie w wadze ciężkiej. Wielu rywali wyboksował, lecz waga ciężka rządzi się swoimi prawami. Ja bym się nie bawił w boksowanie, tylko wyszedł na niego z nastawieniem, by go zmieść z ringu i trafiać go gdziekolwiek i czymkolwiek - mówi Anglik.

- Wybór Takama jako pierwszego rywala to bardzo dobry ruch, bo to twardy pięściarz, ale nie bije zbyt mocno. Będzie naciskał, wywierał presję, jednak nie aż tak mocno jak niektórzy. Tak więc to rywal, którego Usyk może wyboksować, a kto wie, być może nawet zastopować w końcówce. Usyk poza czołową piątką rzeczywiście może pokonać każdego, lecz ta najlepsza piątka będzie dla niego za duża i zbyt silna - dodał Whyte.

TRENER CHISORY NIE CHCE NAWET SŁYSZEĆ O USYKU >>>

Przypomnijmy, że 20 lipca w Londynie rywalem Whyte'a będzie mocny Oscar Rivas (26-0, 18 KO).