CO STAŁO SIĘ W SPODKU PRZED WALKĄ SZYMAŃSKI vs TALAREK (cz. 2)

Redakcja, Informacja własna

2019-04-18

We wtorek przedstawiliśmy Wam zwięzłe podsumowanie pierwszej odsłony "afery tejpowej", o której większość kibiców boksu mogła po raz pierwszy usłyszeć 12 kwietnia w programie ETOTO Boxing Studio, gdzie Patryk Szymański przedstawił oskarżenia, jakie wobec teamu Roberta Talarka wysunął Gus Curren. Dziś przedstawiamy dużo dłuższe, wzbogacone o zupełnie nowe wątki podsumowanie tej bardzo poważnej sprawy. Wszystkich, którzy jej nie znają, zapraszamy do lektury części pierwszej (link poniżej), natomiast czytelnicy, którzy są już ze sprawą zaznajomieni, powinni od razu przejść do lektury zebranych przez nas materiałów. Podzieliliśmy je na kilka części, nie stosując niemal żadnych elementów narracji i ozdobników. Zgodnie z regułą stosowaną czasami przez Krzysztofa Kąkolewskiego, pozwalamy dziś przemówić "suchym, nagim faktom, które najczęściej zbliżają nas do czegoś na kształt prawdy".

CZĘŚĆ PIERWSZA >>>

CO STAŁO SIĘ W SPODKU PRZED WALKĄ SZYMAŃSKI vs TALAREK (cz. 2)

I. OŚWIADCZENIA GUSA CURRENA I TEAMU JOHNA RENE

- Kiedy walka z Talarkiem została ogłoszona, postawiłem jeden warunek: tejpowanie musi się odbywać w mojej obecności. Kiedy bowiem byłem na gali w Wieliczce, usłyszałem od kogoś z teamu Johna Rene, że z tejpami Talarka było coś nie w porządku. Zapamiętałem to. Kiedy natomiast pojawiłem się na gali w Spodku o godzinie 6:30, przechodząc obok szatni Talarka zauważyłem, że jego ręce były już zatejpowane. Wszedłem zatem do jego szatni i poprosiłem jego trenera, by tejpowanie odbyło się jeszcze raz. On mówił po polsku, ja po angielsku, przyprowadziłem więc ze sobą Łukasza Wierzbickiego (jako tłumacza) i Jakuba Chyckiego. Poprosiłem także o obecność przedstawicielkę komisji. Po około 20-30 minutach dyskusji, Talarek sięgnął do swojej torby i pokazał mi twardy kawałek plastiku. "Gus, tego używam, żeby chronić ręce", powiedział Talarek. Dotknąłem tego i trudno mi powiedzieć dokładnie, co to było, w każdym razie był to kawałek twardego plastiku. Powiedziałem mu, że to bardzo niebezpieczne i że nie może tego użyć. Nie wierzę, że Talarek miał złe intencje. Wierzę mu, kiedy mówi, że chodziło o ochronę rąk. Nie miałem zastrzeżeń do drugiego tejpowania. Talarek tejpował jedną rękę, asystent jego trenera drugą. Drugie tejpowanie zatwierdziła przedstawicielka komisji. Potem odbyła się wspaniała walka... Priorytetem trenera boksu powinno być zdrowie i bezpieczeństwo zawodnika - powiedział 17 kwietnia Gus Curren w filmie przesłanym Kacprowi Bartosiakowi (dziennikarzowi m.in. Esquire, Playboya i Weszło), który Bartosiak opublikował.

Wkrótce po opublikowaniu filmu głos w sprawie zabrał team Johna Rene, zawodnika, z którym Talarek walczył podczas wspomnianej przez Currena gali w Wieliczce 27 października 2018 roku. Team składa się m.in. z samego Rene oraz z jego menadżera, Krzysztofa Jaszczuka.

- W czasie gali w Wieliczce byliśmy bliscy wzywania policji, ale ostatecznie zawarliśmy porozumienie z teamem Talarka i cała sprawa nie została nagłośniona. Talarek musiał jeszcze raz tejpować ręce, ponieważ podczas zdejmowania "pierwszych tejpów", które odbyło się na żądanie naszego teamu, na kostkach Talarka została znaleziona twardsza niż plastik osłona. Była to warstwa złożona z wielu plastrów. Wszyscy obecni wtedy w szatni widzieli, co to było i dotykali tego. Nie chcieliśmy o tym mówić, ale gdy usłyszeliśmy, co stało się po walce z Szymańskim, postanowiliśmy jednak zabrać głos - oto oświadczenie drużyny amerykańskiego boksera przekazane naszej redakcji.

II. REAKCJE ROBERTA TALARKA NA OSKARŻENIA GUSA CURRENA

W wywiadzie z Arturem Gacem (Interia.pl) Robert Talarek stwierdził m.in., że w Spodku pierwszy raz tejpował dłonie w szatni, czego świadkami byli Shawndell Winters oraz Kamil Młodziński wraz ze swoimi zespołami. Talarek stwierdził również, że "twardy plastik" to w rzeczywistości "gąbki ochronne miękkie", których Gus Curren dotykał. Pięściarz przyznał poza tym, że stosowanie gąbek mogło być niezgodne z regulaminem, poinformował o ukończeniu przez siebie "kursu dla cutmanów, na którym informowali, że gąbki amortyzujące kości są dozwolone" i nie wykluczył podjęcia kroków prawnych wobec Gusa Currena.

Kiedy Gus Curren poinformował o sytuacji, jaka miała według niego miejsce na gali w Wieliczce, Robert Talarek w rozmowie z naszą redakcją przyznał, że team Johna Rene poprosił o ponowne tejpowanie. Według Talarka podczas zdejmowania "pierwszych" tejpów znaleziona została "taka sama gąbka, jak ta w Katowicach". Talarek dodał, że świadków całej sytuacji w szatni w Wieliczce było wielu, co najmniej kilka osób dotykało również "gąbki". Uzyskaliśmy także informację o braku obecności przedstawicielki PWBZ (Pauliny Pietras-Jankowiak, supervisorki gali w Wieliczce) zarówno podczas zdejmowania tejpów, jak i podczas ponownego tejpowania. Dodajmy na koniec, że Irosław Butowicz z grupy Silesia Boxing przedstawił na temat wydarzeń w Wieliczce wersję, która dokładnie pokrywa się z wersją Talarka.

III. STANOWISKO PWBZ

- Gąbka, o której mówił Robert Talarek, została zabezpieczona przez Polski Wydział Boksu Zawodowego. Z całą pewnością nie jest to twardy plastik. Gąbka miała na celu ochronę rąk zawodnika, jednak polski regulamin (znajdujący się na stronie pwbz.pl - przyp.red.) nie zezwala na używanie takich gąbek. Jeśli chodzi o galę w Wieliczce, pierwszy raz słyszę o zamieszaniu z udziałem obozów Talarka i Rene, do jakiego rzekomo tam doszło. Nie otrzymałem żadnych informacji, które wskazywałyby na nieprawidłowości - oświadcza Krzysztof Kraśnicki, szef PWBZ. Jego słowa potwierdziła w rozmowie z Kacprem Bartosiakiem Paulina Pietras-Jankowiak, supervisorka z ramienia PWBZ podczas gal w Wieliczce i Katowicach.

- Rozmawiałem z Pauliną Pietras, osobą z PWBZ nadzorującą bandażowanie w Spodku. Trzymała w rękach ten pierwszy, nieprzepisowy bandaż Roberta Talarka. Opisuje go jako cieniutką, miękką gąbkę, która bywa dopuszczana na ringach w UK, ale nie jest pewna, czy został zabezpieczony - poinformował za pośrednictwem Twittera Bartosiak.

- Nie mam pojęcia o żadnej spornej sytuacji w Wieliczce z udziałem ludzi Talarka i Rene. Zaznaczam przy okazji, że według regulaminu PWBZ, nie mam obowiązku nadzorowania tejpowania rąk zawodników. Mogę to zrobić, ale nie muszę, podczas gali często brakuje na to po prostu czasu. Wracając do gali w Katowicach: potwierdzam, że Robert Talarek pojawił się w hali bez tejpów na rękach. Później Gus Curren miał możliwość dotknięcia gąbek, które znajdowały się pod "pierwszymi" tejpami Talarka. Oprócz prośby o ponowne tejpowanie, Gus Curren nie zgłaszał żadnych pretensji podczas gali - dodała Pietras-Jankowiak podczas rozmowy z naszą redakcją.

Kilka godzin po naszej dzisiejszej rozmowie, Krzysztof Kraśnicki dostarczył nam zdjęcia gąbki, którą PWBZ określa mianem "gąbki zabezpieczonej przez PWBZ podczas zdejmowania tejpów z rąk Roberta Talarka". Oto dostarczone przez Krzysztofa Kraśnickiego zdjęcia.

IV. REAKCJE I OŚWIADCZENIA ŚWIADKÓW WYDARZEŃ W SPODKU

Łukasz Wierzbicki: jeszcze przed galą Gus mówił mi, że będzie potrzebował, bym patrzył na tejpowanie Roberta. Ale jak przyjechaliśmy na halę, to Robert był już zatejpowany. Po dość burzliwej dyskusji Robert zgodził się zdjąć tejpy i zrobić je na nowo. Okazało się, że ma w tejpach prostokątne wkładki z materiału trochę podobnego do grubszej karimaty albo takich mat z puzzli, jakie czasami widać w gymach. Nie był to twardy plastik. Ale też nie wiem, jak by się to zachowało nasiąknięte potem. Chciałem zrobić fotkę tych wkładek, ale pani z komisji powiedziała, że skoro się dogadali na ponowne tejpowanie, to żebym sobie odpuścił. Zostałem chwilę z Gusem w szatni Roberta, który robił tejp, a potem poszedłem do Patryka.

Vahagn Petrosyan (cutman Talarka w Spodku, współpracujący między innymi z organizacjami UFC i KSW, a także z AIBA; wspomniany przez Talarka kurs cutmana, który Talarek ukończył, prowadzony był właśnie przez Petrosyana): tejpowałem ręce Roberta podczas drugiego tejpowania. Pierwsze tejpowanie Robert wykonał samodzielnie. Drugie odbyło się na prośbę trenera Patryka Szymańskiego. Przed drugim tejpowaniem spod tejpów usunięto gąbkę, której używa się do chronienia rąk zawodników - głównie w MMA. Trener Szymańskiego dotykał gąbki. Na wszelki wypadek została ona usunięta. Dodam jeszcze, że regulamin PWBZ nie precyzuje wystarczająco kwestii tejpowania. Zaproponowałem Panu Kraśnickiemu, że stworzę nowy regulamin (uczestniczyłem m.in. w tworzeniu nowego regulaminu AIBA), być może zajmę się tym w przyszłym tygodniu.

Kamil Młodziński (wiadomość przesłana Krystianowi Sanderowi): byłem świadkiem i tam były zwykłe gąbki. A nie jakieś plastiki, jak to opisuje P. Szymański. A był tam mój team, Talarka oraz jakiś team od któregoś z czarnoskórych zawodników.

Shawndell Winters: niczego nie wiem, koncentrowałem się na swojej walce.

Jakub Chycki: w tej chwili przebywam na konferencji w Kairze, nie jestem w stanie rozmawiać (być może Jakub Chycki zabierze głos po powrocie z Afryki).

V. GŁOSY MATEUSZA BORKA I PAWŁA KOWALIKA

Mateusz Borek (w reakcji na informację o tym, że w posiadaniu PWBZ znajduje się "zabezpieczona gąbka"):

Dla mnie się nie wyjaśniło. Bo jeśli to jest moja impreza, staram się być bezstronny, dzwonię wczoraj do pana Kraśnickiego, pytam, czy coś zostało zabezpieczone i słyszę, że nie. A dzisiaj czytam, że tak, to albo ktoś ze mnie robi głupka albo nie wiem skąd i kiedy pojawiły się gąbki - napisał dziennikarz Polsatu i promotor za pośrednictwem Twittera. Od Mateusza Borka otrzymaliśmy również fragment wymiany wiadomości z Gusem Currenem, w którym Curren zaprzecza twierdzeniom o "gąbce", podtrzymując swoją wersję o "twardym plastiku". Trener Szymańskiego pisze też o sytuacji w szatni Talarka. Twierdzi, że przedstawicielka PWBZ naciskała na Łukasza Wierzbickiego, nie chcąc, by Wierzbicki dokonał dokumentacji zdjęciowej.

Paweł Kowalik (menadżer zawodników MMA, szef grupy MMA Cartel, który odezwał się do nas w reakcji na całą sprawę)

Jak tylko doszły mnie głosy o tejpach Talarka i plastiku w ciemnym kolorze, to domyśliłem się, o co może chodzić. Na galach MMA w Polsce często używa się takiej gąbki, często w kolorze grafitowym. Jest to gąbka, która ma w założeniu chronić dłonie zawodnika i kładzie się ją na kostki dłoni. Za granicą używa się do tego gazy lub bandaża. Ja staram się dawać tej gąbki jak najmniej (sam często tejpuję swoich zawodników), bo gąbka jest miękka i sprężynująca, przez co siłą rzeczy amortyzuje moc uderzenia, a nie o to chodzi w tejpach. Vahagn Petrosyan był w narożniku Talarka i domyślam się, że o tej gąbce mówił trener GC. Dla osób, które nie miały nigdy wcześniej styczności z tą gąbką, może wydawać się to podejrzane. Raz, że to dla nich nowość, a dwa, że wygląda faktycznie na syntetyczne wkładki i trzeba albo obejrzeć z bliska albo samemu dotknąć, żeby zrozumieć, że to miękka gąbka. Samego Vahagna znam wiele lat, to bardzo szanowany cutman w MMA, pracuje na galach UFC. Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której ryzykuje swoją pozycję zawodową tanimi sztuczkami.