TEOFIMO LOPEZ POGARDLIWIE O WALCE ŁOMACZENKO vs CROLLA

Redakcja, ESPN

2019-04-13

Po gali Łomaczenko vs Crolla w Los Angeles, w studiu stacji ESPN pojawił się wyjątkowo pewny siebie Teofimo Lopez (12-0, 10 KO), który  za tydzień zmierzy się z niezłym Edisem Tatlim. Ale w rozmowie z Andre Wardem, Maxem Kellermanem i Timem Bradleyem mówił głównie o walce z Łomaczenką - mocno i kontrowersyjnie.

- Łomaczenko nie jest zachwycony poziomem moich rywali? Cóż mogę powiedzieć... Koniec końców, każdy mówi o naszej walce, każdy chce ją zobaczyć. Łomaczenko zrobił dzisiaj to, czego od niego oczekiwano. Nie oglądałem walki z Crollą, mimo, że siedziałem przy ringu. Nie oglądałem, bo nie obchodziła mnie ta walka. Ci goście są przestraszeni, zanim wejdą do ringu z Łomaczenką. Crolla to pierwszy gość, którego Łomaczenko położył jednym ciosem w wadze lekkiej (Teofimo się myli, Ukrainiec skończył walkę z Jorge Linaresem pojedynczym ciosem na korpus - przyp.red.). A przecież Crolla tylko się bronił w tej walce - rzekł ''El Brooklyn''.

- Domagam się pojedynków z Łomaczenką, Commeyem, Garcią, a oni pytają tylko, co zyskają wchodząc ze mną do ringu. Widzą po prostu niebezpieczeństwo. Kiedy wygram moją walkę za tydzień, chcę pojedynku o mistrzostwo świata. Jeśli chodzi o Łomaczenkę, to pokazałem już, że robię między linami rzeczy, jakich nie robił żaden jego dotychczasowy rywal - dodał Lopez. Podejście młodzieńca spodobało się Andre Wardowi.

- Jeżeli taki sposób myślenia działa, trzeba go stosować. Ja też używałem takiego pogardliwego podejścia. Jeżeli Teofimo i jego ojciec czują, że są gotowi na walkę z Łomaczenką, to im ją dajcie. Kiedy Ali chciał walczyć z Listonem, mówiono, że to szaleństwo, to samo było w przypadku walki Mayweathera z Hernandezem. A potem okazało się, że Ali i Mayweather wcale nie byli szaleńcami - powiedział Ward. Tim Bradley i Max Kellerman byli bardziej sceptyczni, ale w pamięci widzów została przede wszystkim wypowiedź Warda, budząc burzliwe reakcje.