CANELO: JEŚLI GOŁOWKIN BĘDZIE MIAŁ PAS, ZAWALCZYMY PO RAZ TRZECI

Keith Idec, BoxingScene

2019-04-10

Giennadij Gołowkin (38-1-1, 34 KO) zadebiutuje na antenie platformy DAZN 8 czerwca. Jego pojedynek odbędzie się prawdopodobnie w sławnej Madison Square Garden w Nowym Jorku, choć sprawa nie jest jeszcze dopięta na ostatni guzik.

Z DAZN związał się również wielki rywal Kazacha - Saul Alvarez (51-1-2, 35 KO). Popularny Canelo nie wyklucza dopełnienia trylogii z "GGG", ale pod warunkiem, że ten zdobędzie w międzyczasie jeden z pasów.

Alvarez 4 maja spotka się z Danielem Jacobsem (35-2, 29 KO) w unifikacji tytułów WBA/WBC/IBF wagi średniej. Ten czwarty - w wersji WBO, należy do Demetriusa Andrade. Wynika więc z tego, że jeśli Gołowkin chce dostać niedługo szansę od Alvareza, musi najpierw pokonać Andrade.

Póki co Kazach nie wie nawet kto będzie jego najbliższym rywalem. W kuluarach wymienia się dwa nazwiska - Hassana N'Dam N'Jikama (37-3, 21 KO) oraz Steve'a Rollsa (19-0, 10 KO), mało znanego szerszej publiczności pięściarza z Kanady. Sławny trener Abel Sanchez przekonuje, że następny, na jesień, mógłby być już Canelo, ale ten stawia sprawę nieco inaczej.

- Postawiłem sobie za cel, żeby do końca roku zdobyć wszystkie cztery pasy. Jeśli więc Gołowkin będzie miał jeden z nich, bardzo chętnie się z nim znów spotkam. Daliśmy kibicom dwie świetne walki, dlaczego więc nie mielibyśmy dać im trzeciej? Jeżeli Gołowkin nie będzie miał natomiast żadnego pasa, wówczas zobaczymy jak sprawy się potoczą - stwierdził ulubieniec meksykańskich kibiców.