TYSON FURY: DOJDZIE DO REWANŻU Z WILDEREM, NIKT NIKOGO NIE UNIKA
- Nikt nikogo nie unika, ani ja, ani Wilder, ani Joshua. Chodzi tylko o biznes i o to, kto za kim stoi - mówi Tyson Fury (27-0-1, 19 KO). Angielski olbrzym uspokaja kibiców, którzy czekają na jego rewanż z Deontayem Wilderem (40-0-1, 39 KO).
- Doczekacie się rewanżu z Wilderem. Przecież gdybym nie chciał z nim walczyć, to nie spotkałbym się z nim w zeszłym roku. Teraz będzie jeszcze łatwiej o ten rewanż, gdy stoją za nami najwięksi chłopcy w tym biznesie - mówi "Król Cyganów", który dostanie 100 milionów dolarów za walki na antenie ESPN. Z kolei "Brązowy Bombardier" podtrzymał wcześniejszą współpracę z telewizją Showtime.
Póki co obaj stoczą przynajmniej po jednej odrębnej walce, choć promujący od teraz Anglika Bob Arum mówi nawet o możliwych dwóch odrębnych starciach, by jeszcze bardziej podkręcić zainteresowanie ich drugą potyczką. Wilder w dziewiątej obronie pasa WBC 18 maja na Brooklynie spotka się z Dominikiem Breazeale'em (20-1, 18 KO), natomiast Fury 15 czerwca w Las Vegas skrzyżuje rękawice z Tomem Schwarzem (24-0, 16 KO).
- Tu nie chodzi o to, że ten czy tamten nie chce z kimś walczyć, tylko o biznes i fakt, kto za kim stoi. To nie tak, że nie chcę się mierzyć z Wilderem czy Joshuą, albo oni ze mną. To czysty biznes i różne, czasem sprzeczne interesy. Wierzę natomiast, że po naszych najbliższych walkach uda się doprowadzić do rewanżu z Wilderem - dodał mistrz "liniowy" wagi ciężkiej.
Te wmawianie że nikt nikogo nie unika, że do tego dojdzie i że będzie jeszcze lepiej i łatwiej to tylko durne tłumaczenia tego że obaj wybrali zarabianie na zyskanym rozgłosie zamiast konkurencji i chęci pokazania kto jest lepszym.
Szczególnie licho wypada tu właśnie Fury bo to on niejako wziął winę za fiasko tematu na siebie. Ba nie zrobił tego pierwszy raz więc śmiało można mu przytknąć pewną łatkę na którą zwyczajnie zasługuje. Wilderowi pewnie też jest na rękę to co się stało bo może spokojnie pójść w swoja stronę i w stronę walki z AJ-em ale on ma ten komfort że całą winą może obarczyć Tysona i jego wybory.
Ta walka stworzyła dwie gwiazdki a rewanż jedną z nich by mocno uszkodził. Stąd brak walki na czym cierpią kibice. Kasa wygrała a do II walki prędko moim zdaniem nie dojdzie. Może jak już Wilder zawalczy z AJ-em. Ewentualnie Fury. Obecnie radzą sobie już bez siebie jak widać. Może tak miało być od początku?
Powyższy cytat to oczywiście prawda, tylko Panie Tyson po co było opowiadać bajki, że "nie chodzi mi o pieniądze"?
Do rewanżu dojdzie w 2020 nie zesrajcie sie, boks to biznes a nie "sportowe sprawdzanie kto jest lepszy"
Ale przyznasz że dłużej wyczekiwana walka jest bardziej atrakcyjna. Wydaje mi się, że właśnie o to chodzi więcej zarobią jeśli poczekają, bo walczyli całkiem niedawno.