DAVID PRICE NIE SKŁADA BRONI, WCIĄŻ MARZY O TYTULE

Redakcja, Boxingscene

2019-03-25

Wydawało się, że marzenia Davida Price'a (23-6, 19 KO) o walce mistrzowskiej legły w gruzach, ale angielski ''ciężki'' wciąż jest dobrej myśli. W najbliższą sobotę zmierzy się w swoim rodzinnym mieście z niepokonanym Kashem Alim (15-0, 7 KO), lecz dziś opowiadał przede wszystkim o walce z Dominicem Breazeale'em.

- Realistycznie na to patrząc, muszę teraz po prostu wygrywać i mieć nadzieję. Przez długi czas wybiegałem myślami zbyt daleko w przód. Przegrałem sześć razy i żaden promotor nie da mi teraz planu na dojście do walki o tytuł - mówi olbrzym z Liverpoolu.

- Patrzę na Breazeale'a i nie widzę w nim nic, co by mnie martwiło jako boksera. Różnica między nim a mną to sposób, w jaki byliśmy prowadzeni. On jest teraz pretendentem do kolejnego tytułu. To fantastyczne zarządanie karierą. Nigdy mi nie imponował jako zawodnik, ale przegrał tylko raz i zmierzy się teraz z Wilderem. A walczył już przecież z Joshuą. Jestem przekonany, że pokonałbym Breazeale'a, jednak nie mam w tej chwili odpowiedniej pozycji, by prosić o taką walkę - dodaje szeroko uśmiechnięty Price, który po dwóch porażkach z rzędu - z Siergiejem Kuzminem i Aleksandrem Powietkinem - powrócił w grudniu zeszłego roku wygraną nad Tomem Little.