MILLER POKONA JOSHUĘ, JA WILDERA I POTEM SPOTKAMY SIĘ O 4 PASY!

Keith Idec, BoxingScene

2019-01-30

Adam Kownacki (19-0, 15 KO) i Jarrell Miller (23-0-1, 20 KO) to kumple od czasów, gdy byli jeszcze nastolatkami. Kiedyś odrzucili już propozycję wspólnej walki. Obiecali sobie, że skrzyżują rękawice tylko wtedy, gdy w stawce będzie pas mistrzowski. A teraz obaj są już bardzo blisko walki o mistrzostwo świata wagi ciężkiej.

Polak jest gotów na starcie z przyjacielem, z którym, jak twierdzi, przesparował ponad tysiąc rund, ale pod pewnym warunkiem. Panowie regularnie pomagają sobie nawzajem w przygotowaniach i sparingach. "Big Baby" łączony jest z Anthonym Joshuą (22-0, 21 KO) - mistrzem IBF/WBA/WBO, natomiast nasz "Babyface" z Deontayem Wilderem (40-0-1, 39 KO), championem WBC.

- Jeśli Jarrell pokona Joshuę, a ja Wildera, wtedy możemy spotkać się między sobą w walce stulecia na Brooklynie. On miałby trzy pasy, a ja ten czwarty. Lepszy zostałby absolutnym mistrzem świata. To byłaby szalona, niesamowita historia - zaciera ręce Adam.

- Jesteśmy już w czołowych dziesiątkach rankingów i blisko walk mistrzowskich. Dzięki nam Brooklyn znów wrócił na mapę bokserskiego świata. Według mnie Jarrell ma sporą szansę na pokonanie Joshuy. To duży chłopak, który jak na swoją wagę porusza się bardzo dobrze. Do tego wyprowadza mnóstwo ciosów i ma twardą szczękę, dlatego stać go na pokonanie Joshuy - dodał Kownacki.

Polak powróci na ring prawdopodobnie w lecie. Jeśli Wilder upora się w rewanżu z Tysonem Furym, wówczas Adam mógłby spotkać się z "Brązowym Bombardierem" pod koniec roku 2019.