RYWAL KOWNACKIEGO: DZIŚ JESTEM JUŻ NA ZUPEŁNIE INNYM POZIOMIE

Lem Satterfield, BoxingScene

2018-12-30

Adam Kownacki (18-0, 14 KO) nie próżnuje, bo już 26 stycznia w hali Barclays Center na Brooklynie stanie naprzeciw Geralda Washingtona (19-2-1, 12 KO). Amerykanin walczył już o mistrzostwo świata wagi ciężkiej i ma nadzieję, że po plecach Polaka wdrapie się po kolejną taką szansę.

Blisko dwumetrowy pięściarz z Kalifornii, niespełniony gracz futbolu amerykańskiego, odbudował się czerwcową wygraną na pełnym dystansie nad równie dużym Johnem Wesleyem Nofire'em. Nagranie z tej walki prezentujemy poniżej. Wciąż jednak wyżej stoją akcje polonijnego wojownika i to on wyjdzie do ringu jako nieznaczny faworyt.

KOWNACKI vs WASHINGTON: ADAM ZNÓW BĘDZIE SPAROWAŁ Z MILLEREM >>>

- Nofire miał rekord 20-1 i dużo nokautów na koncie. Wciąż uczę się boksu, zanotowałem ważne zwycięstwo i przede mną duża walka z Kownackim. Jarrell Miller pokazał mi, nad czym jeszcze muszę pracować i tak naprawdę jestem mu wdzięczny za tamtą porażkę. Wróciłem na salę, zacząłem poprawiać błędy i cieszę się, że wrócę z tak mocnym rywalem jak Adam. Zamierzam pokazać światu, że dziś jestem już w zupełnie innym miejscu niż wtedy, gdy boksowałem z Millerem - zapewnia 36-latek, który boksem zajął się dopiero przed trzydziestką. Po zaledwie czternastu walkach amatorskich podpisał zawodowy kontrakt.

- Kownacki i Miller to dobrzy kumple, więc Jarrell powie mu na mój temat wszystko co będzie w stanie. Ale ja naprawdę jestem na innym pułapie niż wtedy, gdy mierzyłem się z "Big Baby". Obejrzałem każdą dostępną walkę Kownackiego po dziesięć razy, więc wiem co on wniesie do ringu. To dla mnie kolejny test, lecz jestem na niego przygotowany. Kluczowa może okazać się moja przewaga warunków fizycznych. Odrobiłem zadanie domowe. Jeśli nadarzy się okazja, poszukam nokautu - dodał Washington.