HARRISON ZRZUCIŁ CHARLO Z TRONU WBC WAGI JUNIOR ŚREDNIEJ

Redakcja, Informacja własna

2018-12-23

Legendarny Emanuel Steward namaścił przed laty Tony'ego Harrisona (28-2, 21 KO) na przyszłego mistrza. W pewnym momencie wydawało się, że będzie to zmarnowany talent, ale pięściarz z Detroit sprawił przed momentem niespodziankę i pokonując Jermella Charlo (31-1, 15 KO) zdobył tytuł mistrza świata wagi junior średniej federacji WBC!

Naprzeciw siebie stanęli bardzo szybcy zawodnicy, w dodatku ze świetnym refleksem i mocnym uderzeniem. Początkowo się trochę badali, ale w drugiej i trzeciej rundzie nieznaczną przewagę zyskał obrońca tytułu. Pretendent wrócił do gry czwartą odsłoną. W piątej świetnie skontrował prawym krzyżowym po odchyleniu, ale w samej końcówce champion zachwiał nim prawym sierpowym w okolice skroni. Po przegranej szóstej rundzie, challenger zyskał nieznaczną przewagę w siódmej i ósmej, operując dobrze lewym prostym i bazując na swoim refleksie. - Za bardzo na stawiasz się na nokaut - usłyszał w przerwie w narożniku Charlo.

Ale Harrison złapał swój rytm. Ustawiał przeciwnika jabem bitym niczym z automatu, a w połowie dziewiątego starcia efektownie po zakroku skontrował również bezpośrednim prawym. Charlo poważnie zagroził Tony'emu dopiero w jedenastym starciu, gdy najpierw trafił prawym sierpowym, a potem prawym podbródkiem. Niepewny kart punktowych ostro ruszył na starcie ostatniej rundy. Trafił lewym sierpem, lecz Harrison sprytnie sklinczował i zażegnał niebezpieczeństwo. Gdy zabrzmiał gong kończący walkę, obaj w napięciu czekali na werdykt. Sędziowie punktowali 116:112 i dwukrotnie 115:113 - wszyscy na korzyść Harrisona!

- To ja wywierałem presję, on praktycznie cały czas tylko uciekał. Przecież to ja powinienem wygrać - wściekał się były już champion.