ROACH KRYTYKUJE TRENERA TYSONA FURY'EGO
Freddie Roach, który był cutmanem w narożniku Tysona Fury'ego (27-0-1, 19 KO) w pojedynku z Deontayem Wilderem (40-0-1, 39 KO), skrytykował Bena Davisona - głównego szkoleniowca Anglika.
- Jestem trenerem bardziej ofensywnym, stawiającym na agresję. Byłem trochę zawiedziony pracą narożnika, bo Ben mówił mu, żeby robił zmyłki i się cofał. A ja na to: "Dlaczego ma się cofać? Niech ten facet walczy. Może wygrać przez nokaut" - stwierdził amerykański trener.
- Jeszcze o tym nie rozmawialiśmy, ale spotkamy się. Myślę, że był bardzo asekuracyjny. Mówił, żeby nie ryzykować. Nie ryzykować? Przecież to jest boks! Zaryzykowałeś już samym podpisaniem kontraktu. Fury kilka razy go trafił i byłem zawiedziony, że nie miał szansy, żeby go skończyć. To zabawne, bo Ben dawał takie same wskazówki zawodnikowi wagi ciężkiej, co zawodnikowi wagi piórkowej - dodał.
Walka Wilder-Fury zakończyła się remisem po dwunastu rundach. Amerykanin obronił po raz ósmy tytuł mistrza WBC w wadze ciężkiej.
Nie sądzę , że Fury podejmie ryzyko i zawalczy agresywnie. To go naraża na kontry ze strony Wildera , i to , że wstał jakimś cudem w 12 rundzie po tym nokdaunie nie oznacza , że wstanie znowu.
Furego można zrozumieć bo wiadomo jakie okoliczności towarzyszyły jego powrotowi
Natomiast Wilder znowu pokazał się jako zawodnik jednej akcji.Do tej pory była skuteczna,trzeba uczciwie przyznać ze z Tysonem tez był blisko.W rewanżu Cygan przeżuję go i wysra jak starą kiełbasę
Tu chyba jednak trochę poleciał, bo Tyson po prostu robił to co umie najlepiej i efekt okazał się lepiej niż zadawalający. Czasami trenerzy chcą na siłę coś zmieniać tylko nie do końca wiadomo po co. W tym przypadku z zawodnika nieszablonowego chce zrobić punchera? Żeby walka była atrakcyjniejsza? Zapewne jest to jakiś plus ale prawdopodobnie skończyłoby się na deskach.
Dla mnie Tyson udowodnił tą walką dwie rzeczy:
1. jest mega, giga talentem, z unikalnym stylem, gościem który wyszedł z dna na szczyt. No szacun po prostu.
2. Potrafi przyjąć, co w połączeniu z jego umiejętnościami tworzy zawodnika prawie idealnego.
nie wiem po co to zmieniać, nawet jeśli mówi to Roach.
Z jakiegoś powodu jesteś uprzedzony do Wildera... Niemal zawsze kiedy typujesz przebieg walki rozumem to później sprawdza się to w praktyce. Teraz jednak prognozujesz przebieg drugiej walki bardziej emocjami niż rozsądkiem. Chciałbym jednak byś znów miał rację bo też kibicuję Furemu.
Były momenty gdy Tyson atakował seriami że Wilder cofał się dosyć bezradnie nie trzymając gardy i ciosy dochodziły do jego głowy.
Aż się prosiło żeby przedłużyć serię a zamiast tego Fury się cofał albo klinczował.
Może nie miał kondycji na bardziej intensywny atak i wołał trzymać się planu kąsania Wildera krótkimi zrywami.
W rewanżu jeżeli będzie w UK mam nadzieję że zawalczy odważniej.
Może chciał wciągnąć Furego na kontrę.
Jedną bardzo skuteczną po której lekko zamroczył Ortiza już widziałem...
Fury to baletnica z watą więc on mógł jedynie wyboksować Wildera?
Wilder bardzo odkryty na dole a Fury mimo czystych trafień nie mógł mu nic zrobić.
Jeżeli jeszcze przed walka można było mieć poważne obawy czy Tysin nie jest skonczony(sam takie miałem)to teraz można z cała pewnością stwierdzić ze w rewanżu to Gypsy King będzie wyraźnym faworytem
Naturalnie Wilder ma szanse punczera.Ale z teraz wie ze pierwsza walkę przegrał i żeby wygrać musi koniecznie znokautować rywala.Bedzie jeszcze bardziej spięty
Wprawdzie zaraz po walce panowie wpadli sobie w objęcia,Tyson wyznał dzikusowi miłość,ale im bliżej będzie rewanżu,tym bardziej język będzie się zaostrzał
A tuż przed sama walka Fury znowu wejdzie do głowy Dzikusa i zrobi tam kupę.Z takim obciążeniem trudno się walczy:)
A tuż przed sama walka Fury znowu wejdzie do głowy Dzikusa i zrobi tam kupę.Z takim obciążeniem trudno się walczy:)
xxx
To się koledze @andrewskiemu udało, trzeba przyznać, ale chyba jakiś @rafalek mu zhakował konto, bo teraz pisze, że "miał poważne obawy", a jeszcze niedawno kolega @andrewsky wyrażał 100% pewność, że Fury już niczego nie osiągnie:
"Każda kolejna walka Tysona umocnia mnie w przekonaniu ze jest on skończony
Pomysł na walkę z Wilderem jest dobry bo spadnie z wysokiego konia za dobre pieniądze
Zawodnicy którzy nie maja nawet połowy talentu i umiejętności Fusrego,ale są solidnymi fizolami z sercem do walki jak Brazel,Miller czy Whyte ubili by Tysona".
Hehe.
A co do tematu: z całym szacunkiem, ale to właśnie Freddiemu popierdoliła się waga ciężka z piórkową. Tu chwila nieuwagi, zbyt odważna szarża mogła skończyć się odesłaniem Cygana do krainy wiecznych kempingów. Wilder to był pierwszy poważny przeciwnik Tysona po powrocie, szybki, duży gość obdarzony mocny ciosem i dobrym timingiem, trzeba było za wszelką cenę minimalizować ryzyko, nie przesadzać z tempem i ta taktyka ostatecznie okazała się bardzo skuteczna.
Akurat ten obecny trener Furego jest młody i nie ma doświadczenia ale może mieć coś w sobie skoro Fury zrezygnował z Wujka i wzioł młodego.
Roach to dobry trener szacun że cieżką chorobą potrafi trenować ale nie powinien się wcinać między wódke a zakąske.
Mimo że ma ogromnę doświadczenie był cutmanem a trener jest jeden i przepracował z nim jakiś czas
Jest za rewanżem ale nie ma też pewności czy do niego dojdzie.
Wbrew pozorom obaj ryzykują walki Wilder jak nie znokutuję Furego to zostanie wyraźnie wypunktowany ,
z drugiej strony jak Fury zależy petardy czyściochy to nawet wygrywając wszystkie rundy może już nie wstać.
Jednak niektore wywiady jakich udzielil przed walka sprawily ze zmienilem swoje zdanie.Czy to cos zlego? Bo nie rozumiem zarzutu wacpana,ze jakis "rafalek"hakuje mi konto
"Każda kolejna walka Tysona umocnia mnie w przekonaniu ze jest on skończony
Pomysł na walkę z Wilderem jest dobry bo spadnie z wysokiego konia za dobre pieniądze
Zawodnicy którzy nie maja nawet połowy talentu i umiejętności Fusrego,ale są solidnymi fizolami z sercem do walki jak Brazel,Miller czy Whyte ubili by Tysona".
Z gory dziekuje!
nie ma w tym nic złego wielce szanowny kolego, jak wszyscy wiemy, wywiady z zawodnikami to bardzo cenne źródło pożytecznych informacji, zwłaszcza gdy mówią o swojej formie i szansach w nadchodzących walkach. Ja np. z wywiadu z z Tomaszem Adamkiem dowiedziałem się, że jak jest szybki, to może pokonać każdego, a z wywiadu z Arturem Sz., że Wilder nie bije wcale mocno. Cieszę się, że i Fury swoimi medialnymi wystąpieniami otworzył koledze oczy. A tak się trochę czepiam, bo pamiętam jak pisałem szanownemu koledze, że po walkach z tym Salamim Safari i Pianetą nie ma co wyciągać jakiś daleko idących wniosków, zaś szanowny kolega zdawał się oponować. Pozdrawiam:-)
"Każda kolejna walka Tysona umocnia mnie w przekonaniu ze jest on skończony
Pomysł na walkę z Wilderem jest dobry bo spadnie z wysokiego konia za dobre pieniądze
Zawodnicy którzy nie maja nawet połowy talentu i umiejętności Fusrego,ale są solidnymi fizolami z sercem do walki jak Brazel,Miller czy Whyte ubili by Tysona".
Rowniez pozdrawiam
Za to twojej nie ma zadnej.Sa tylko glupie,glupsze lub jeszcze glupsze teksty o dupie marynie.Jak uda ci sie kiedys wykrzesac chociaz jeden post wart zapamietania to wtedy z checia porozmawiam,a teraz turlaj beret
Bez urazy Dzbanie
https://bit.ly/2PyM4L6
Nie ma za co lol :P
hehehe, to było dobre.:)
Haha znajdzie sie takze i cos dla ciebie kochaniutki. Prosze i nie dziekuj:
https://goo.gl/GSr7BQ
Nie mialem na mysli wywiad w ktorym jakis zawodnik klepie standardowe formulki,w stylu:"jestem zdrowy,to byl najlepszy oboz mojego zycia"itd,itp
W programie na Bt sport ktory bodajze nazywa sie Face off Fury wszedl do glowy Wildera i zrobil tam niezly syf.Ktos powie,ze to zwykly trashtalk,ktory nie ma znaczenia.Po mojemu to wtedy Wilder stracil pewnosc siebia.Tyson Fury ma ta umiejetnosc jako obecnie jedyny hevy.Potrafi wytracac z rownowagi i to nie na chwile...