ŁUKASZ WIERZBICKI: CZUJĘ SIĘ NAJLEPSZYM 'PÓŁŚREDNIM' W POLSCE

Redakcja, Informacja prasowa

2018-12-10

- Jestem lepszym bokserem od Przemka Runowskiego i postaram się to udowodnić w korespondencyjnym pojedynku z Kiduku – mówi Łukasz Wierzbicki (16-0, 6 KO) przed galą "Wojna Domowa" organizowaną przez MP Promotions 22 grudnia w hali MOSiR w Radomiu.

Niepokonany na zawodowych ringach Łukasz będzie miał okazję sprawić sobie prezent na 28. urodziny i obronić pasa Międzynarodowego Mistrza Polski w wadze półśredniej. Walka z Tanzańczykiem Twahą Kiduku (13-3-1, 7 KO) zakontraktowana jest na dziesięć rund.

- Przemek Runowski ponad rok teku, także w Radomiu, wygrał z Kiduku na punkty, ale zanim doszło do ogłoszenia werdyktu dał się złapać rywalowi z Afryki i znalazł się na deskach. Na pewno to nie były najmocniejsze ciosy, a jednak doszły. Ja postaram się takiego błędu nie popełnić i w sposób bezdyskusyjny pokonać Twahę Kiduku – powiedział Wierzbicki, którego promotorami są Marcel i Mariusz Grabowscy ze stajni Tymex Boxing Promotion.

W rankingu BoxRec polskiej kategorii półśredniej pierwsze miejsce zajmuje Przemysław Runowski, a drugą lokatę właśnie Łukasz, który pierwsze jedenaście zawodowych walk stoczył w Kanadzie. – Może miał kilku mocniejszych przeciwników i stąd jego wyższa lokata. Na pewno nie czuję się słabszym bokserem od Przemka. A czy lepszym? A jakże, oczywiście – dodał.

W trakcie przygotowań do radomskiej gali Łukasz Wierzbicki z Ewą Brodnicką (16-0, 2 KO) i Adamem Balskim (12-0, 8 KO) uczestniczyli w pięciotygodniowym zgrupowaniu w Stanach Zjednoczonych pod wodzą Gusa Currena i Jakuba Chyckiego. Małym przerywnikiem w pracy na Florydzie był wyjazd do Chicago na walkę Tomasza Adamka z Jarrellem Millerem. Przez cały obóz "Góral" trenował z pięściarzami Tymexu.

- Głównie skupiliśmy się w USA na technice, wytrzymałości, kondycji, z kolei nie za dużo było sparingów. Obóz bardzo ciężki ze względu na obciążenia, ale też upalną pogodę na Florydzie. Ale warto było, jestem w bardzo dobrej formie i nie zmieniło tego nawet miesięczne przesunięcie gali w Radomiu – mówi Wierzbicki.

Na gali "Wojna Domowa" miał walczyć z Namibijczykiem Betuelem Ushoną (36-6-1, 9 KO), ale ten wycofał się z pojedynku (15 grudnia ma walkę w Niemczech) i zastąpił go inny afrykański zawodnik.

- O zmianie przeciwnika dowiedziałem się z dużym wyprzedzeniem, dlatego z trenerem mieliśmy czas na analizę umiejętności Twaha Kiduku. Na pewno to inny styl boksowania, Tanzańczyk jest dużo twardszy, ale mnie chodzi na nogach, wpada też z ciosami. Może być ciut łatwiejszym rywalem, chociaż w żadnym wypadku nie lekceważę go, bo słabeuszem nie jest. Po prostu muszę zrobić swoją robotę. Na pewno zaprocentuje praca wykonana w USA, poza tym ja codziennie staram się polepszać i czegoś nauczyć. Nie siedzą bezczynnie w Polsce – powiedział pięściarz ze Zgorzelca.

W walce wieczoru Robert "Arab" Parzęczewski (21-1, 14 KO) spotka się z Dariuszem Sękiem (28-4-3, 10 KO), a stawką tej potyczki będzie Mistrzostwo Polski kategorii półciężkiej.