DEONTAY WILDER ZABOKSUJE W ANGLII? A JEŚLI TAK, TO Z KIM?

Redakcja, BBC

2018-12-04

- Naszym priorytetem pozostaje Wilder, ale teraz Fury jest również opcją - mówi Eddie Hearn, promotor Anthony'ego Joshuy (22-0, 21 KO). Mistrz świata wagi ciężkiej federacji WBA/WBO/IBF do kolejnej obrony swoich pasów podejdzie 13 kwietnia na Stadionie Wembley w Londynie.

Czwarty i ostatni pas - ten w wersji WBC, pozostaje w posiadaniu Deontaya Wildera (40-0-1, 39 KO), który w sobotnią noc zremisował z Tysonem Furym (27-0-1, 19 KO).

Wcześniej obóz Wildera proponował Joshui starcie w USA za 50 milionów dolarów. Anglik jednak chce pierwszą walkę stoczyć na swoim podwórku i dopiero na rewanż jest gotów lecieć za ocean. Początkowo Hearn oferował podział zysków 80/20, potem 70/30, a skończył na ofercie podziału w stosunku 60/40. Do tej pory "Brązowy Bombardier" pozostawał nieugięty i żądał równego podział 50 na 50.

- Gdyby Wilder znokautował Fury'ego w niespełna dwie rundy, negocjacje byłyby jeszcze trudniejsze. Ale on zremisował, a w dodatku większość ludzi jest zdania, że miał sporo szczęścia remisując i zachowując swój tytuł. W mojej ocenie Fury wygrał to dwoma punktami - mówi szef stajni Matchroom.

- Jeszcze rok temu ważyłem 180 kilogramów. Pokazałem i udowodniłem, że można wszystko. Moje problemy nie są tajemnicą. Prowadziłem się niczym gwiazda rocka. Chciałem jednak pokazać, że można wrócić z najciemniejszego miejsca. Dlatego w dwunastej rundzie musiałem się podnieść z desek, by znów pokazać, że wszystko jest możliwe - stwierdził "Król Cyganów". On i jego sztab chcą rewanżu w Anglii, Londynie albo Manchesterze.

- To był znakomity pojedynek i ludzie znów to chętnie zobaczą. Mamy niedokończone porachunki, więc wolałbym teraz rewanż z Furym niż walkę z Joshuą. Jeśli tylko pieniądze będą się zgadzać, z przyjemnością wybierzemy się na taki rewanż do Wielkiej Brytanii. Deontay nigdy nie miał problemu z tym, by występować na obcych ringach - zapewnił Jay Deas, trener i menadżer Wildera.