SAUNDERS: FURY'EGO OSZUKANO, A MNIE OBRABOWANO Z PIENIĘDZY

Redakcja, Informacja własna

2018-12-03

Tydzień temu informowaliśmy Was o tym, że Billy Joe Saunders - dobry kumpel Tysona Fury'ego (27-0-1, 19 KO), postawił na wygraną swojego krajana olbrzymie pieniądze. Kiedy więc odczytano punktację i okazało się, że Fury tylko zremisował z Deontayem Wilderem (40-0-1, 39 KO), Saunders wściekł się podwójnie.

Były mistrz świata wagi średniej postawił przy korzystnym kursie na Tysona aż 70 tysięcy funtów, który zdaniem bukmacherów był skazany na porażkę z panującym championem WBC wagi ciężkiej. Jeśli pretendent sprawiłby niespodziankę, Billy dostałby 166 250 funtów, czyli blisko 100 tysięcy funtów na czysto. Jemu i Tysonowi zabrakło jednego małego punkciku.

- Tyson został obrabowany z tego zwycięstwa, a ja z pieniędzy. Czasem po prostu zastanawiasz się, czy boks nie jest skorumpowany, a niektóre sprawy ukartowane. To była najlepsza walka wagi ciężkiej jaką widziałem, ale zakończona oszustwem - stwierdził Saunders.

Co ciekawe Billy miał wcześniej na pieńku z Wilderem. W połowie sierpnia, na dwadzieścia cztery godziny przed walką Fury'ego z Francesco Pianetą (35-5-1, 21 KO), w jednej z restauracji w Belfaście Billy wdał się w wymianę zdań z Wilderem. W pewnym momencie Anglik rzucił w stronę "Brązowego Bombardiera" kurczakiem. Ten rzucił się za nim w pościg. Saunders - co chyba zrozumiałe, zaczął uciekać przed bodaj najmocniej bijącym bokserem wagi ciężkiej. Wideo z tamtej sytuacji znajdziecie TUTAJ.