TYSON FURY: TEN FACET NIE POWINIEN JUŻ NIGDY SĘDZIOWAĆ

Redakcja, Daily Mail

2018-12-03

- Choć to ja leżałem dwukrotnie na deskach, to właśnie Wilder otrzymał na koniec prezent od sędziów - uważa czujący się pokrzywdzony punktacją sędziów Tyson Fury (27-0-1, 19 KO), który zremisował w nocy z soboty na niedzielę z mistrzem świata wagi ciężkiej federacji WBC, Deontayem Wilderem (40-0-1, 39 KO).

- Świat wie, do kogo powinien teraz należeć ten tytuł. Wilder powinien być szczęśliwy, że ten zielony pas jest wciąż przy nim, ale boksował u siebie, stąd taka punktacja. Nie chcę natomiast, by te kontrowersje zamazały tego, jak dobry był to pojedynek. Wyrazy szacunku należą się mi, ale również Wilderowi - kontynuował "Król Cyganów".

Tuż po walce Paulie Malignaggi, niegdyś mistrz świata, obecnie analityk i komentator telewizyjny, ostro skrytykował Alejandro Rochina, który wytypował wygraną Amerykanina w stosunku 115:111. - Niech on już lepiej nigdy więcej nie sędziuje walk - wściekał się Malignaggi. W podobnym tonie kilkadziesiąt godzin po walce mówi też sam Anglik.

- To niesamowite. Dla mnie pan Rochin powinien zostać dożywotnio odsunięty od boksu. On nie wie na czym polega boks, więc nie powinien się tym zajmować. Dla mnie najważniejsze, że uczyniłem siebie, ale również moją rodzinę i rodaków, dumnymi z mojej postawy. Na pewno postaramy się doprowadzić do rewanżu - stwierdził Fury.