Aleksander Usyk (16-0, 12 KO) rusza na podbój wagi ciężkiej. Czy z równie dużymi sukcesami, jak w kategorii cruiser? Ukrainiec wierzy, że pokona również tych największych i najsilniejszych, ale nie zamierza od razu rzucić się na tego najlepszego.
Podpisując kontrakt na współpracę i współpromocję przez trzy kolejne walki (starcie z Bellew było pierwszą w myśl tej umowy) z Eddie Hearnem, Aleksander ma na horyzoncie potyczkę z Anthonym Joshuą (22-0, 21 KO), championem IBF/WBA/WBO.
- Zawodnicy wagi ciężkiej powinni się trzymać od niego z dala. Potrafi przyjąć naprawdę mocny cios, nie wiem, czy zdołałem go w ogóle zranić. Jest nawet lepszy, niż myślałem - powiedział po sobotnim laniu z rąk Ukraińca Tony Bellew (30-3-1, 20 KO).
- Marzę o tytułach wagi ciężkiej, ale jeszcze sporo pracy przede mną. To mój cel i będę do tego dążył. Za wcześnie jednak, bym już teraz walczył z Joshuą - przyznał sam Usyk.