WBSS: BRZYDKA WALKA - BRIEDIS POKONAŁ GEVORA

Redakcja, Informacja własna

2018-11-11

Po nudnej i chaotycznej walce w trzecim ćwierćfinale turnieju World Boxing Super Series wagi junior ciężkiej Mairis Briedis (25-1, 18 KO) pokonał Noela Gevora (23-2, 10 KO).

Teoretycznie pierwsze minuty były wyrównane, ale widać było, że nawet czysty cios Gevora nie robi na Łotyszu wielkiego wrażenia, natomiast w drugą stronę nawet uderzenie na gardę wprowadzało mały zamęt. Niestety style zawodników nie za bardzo się zgrały z sobą i często obaj wpadali z akcją na siebie. To sprawiało, że było trochę klinczów i nieczystego boksu. W czwartej rundzie sędzia ukarał Niemca ostrzeżeniem za kolejne już uderzenie w tył głowy w klinczu.

Obaj nieźle uśpili i tak nieliczną widownię zgromadzoną w UIC Pavilion w Chicago. I nagle w szóstej rundzie ten teoretycznie słabszy - Gevor, zranił przeciwnika lewym sierpowym. Były mistrz świata szybko sklinczował, a za moment doszedł do siebie i zażegnał niebezpieczeństwo. W siódmej odsłonie najwyraźniejszy cios - bezpośredni prawy, również wyprowadził Noel. Obraz chaotycznej potyczki się wyrównał, a swoje dołożył jeszcze sędzia, który w dziesiątej odsłonie ukarał Briedisa ostrzeżeniem za trzymanie. To była zdecydowanie najbrzydsza walka od czasu rozpoczęcia projektu pod nazwą WBSS.

Obaj bardzo chcieli, ale te chęci pogłębiały tylko chaos między linami. Kiedy więc zabrzmiał ostatni gong, każdy chyba odetchnął z ulgą... A sędziowie nie mieli łatwego zadania. Ostatecznie punktowali 116:110, 115:111 i 114:112 - wszyscy na korzyść Łotysza. Ale po tym co dziś pokazał, ani Głowacki, ani Własow, nie mają się chyba czego obawiać...

- Miałem trudne przygotowania z kontuzją. Nie za bardzo mogłem boksować prawą ręką - tłumaczył się po wszystkim Briedis.