USYK W TARAPATACH, ALE ZNOKAUTOWAŁ BELLEW!

Redakcja, Informacja własna

2018-11-11

Aleksander Usyk (16-0, 12 KO) przegrał początkowe minuty, ale w ósmej rundzie znokautował Tony'ego Bellew (30-3-1, 20 KO) i obronił tytuł mistrza świata wagi junior ciężkiej federacji WBC/WBA/IBF/WBO.

Wejścia obu pięściarzy do ringu były klimatyczne - "Bomberowi" tradycyjnie towarzyszył hymn Evertonu FC, czyli utwór z serialu Z-Cars. Usyk wchodził w rytm specjalnie dla niego napisanych "Braci" Wasyla Żadana. A potem rozpoczęła się historyczna walka.

BELLEW PROWADZIŁ NA PUNKTY: NIE PAMIĘTAM POŁOWY WALKI, TO KONIEC! >>>

W pierwszej, rozpoznawczej rundzie, Usyk szachował prawą ręką i szukał kątów ataku, a Bellew pozostawał spokojny i uważny, trafiając dobrym lewym sierpowym na dół. Anglik dobrze radził sobie również w drugiej rundzie. Wciągał Usyka na kontry prawą ręką i dwukrotnie wyraźnie nią trafił. Mądrze pracował na nogach, a Ukrainiec nie mógł złapać swojego rytmu. Champion zwiększył tempo w trzeciej rundzie, trafił lewą ręką i zaczął wywierać mocniejszą presję, ale wciąż miał problemy z dobrze balansującym, pewnym siebie Bellew. Kontrująca prawa ręka Brytyjczyka funkcjonowała wprost znakomicie.

PARKER KOLEJNYM RYWALEM USYKA? >>>

Czwarta runda i piąta runda to starcia wyrównane. Bellew prowokująco opierał się o liny, nadal czaił się na nodze zakrocznej i szukał mocnych prawych - wciąż udanie, a Usyk trafiał ciosami lewą ręką w drugie tempo. W szóstej rundzie kapitalna taktyka Bellew procentowała, lecz Usyk nie ustawał i w ostatniej akcji rundy dość niespodziewanie mocno trafił, raniąc rywala. Siódma runda należała do mistrza, który zamykał zmęczonego już "Bombera" przy linach i mocno trafiał na dół oraz na górę. I choć Bellew prezentował dobre uniki, coraz gorzej radził sobie z jabem Usyka.

USYK: CHCĘ PASÓW WAGI CIĘŻKIEJ, ALE NA JOSHUĘ TERAZ ZA WCZEŚNIE >>>

Brutalny koniec tego znakomitego pojedynku nastąpił w ósmej rundzie. Bellew próbował zmienić przebieg walki i wdał się z Usykiem w wymianę przy linach, co okazało się zabójcze. Ukrainiec najpierw ustawił Tony'ego prawą ręką, a potem skosił go szybkim lewym sierpowym w charakterystycznym dla siebie, genialnym stylu. Po tej akcji Bellew po prostu nie miał prawa podnieść się w odpowiednim czasie. Nokaut!