SZPILKA vs WACH: KLUCZE DO WYGRANEJ

Rafał Olszewski, Opracowanie własne

2018-11-10

Serce polskiego kibica otrzyma dziś nie lada dawkę adrenaliny... naprawdę ciekawie zapowiadające się zestawienie Artur Szpilka - Mariusz Wach, Pojedynek o 4 pasy wagi junior ciężkiej Aleksander Usyk - Tony Bellew, a w nocy w Chicago szansa na odzyskanie pasa WBO przez Krzysztofa Głowackiego w walce z Maksimem Własowem. Niestety istnieje ryzyko, że walka "Szpili" z "Wikingiem" pokryje się z walką Usyk - Bellew co nie napawa optymizmem, jednak dla chcącego nic trudnego.

Walka Artura Szpilki (21-3, 15 KO) z Mariuszem Wachem (33-3, 17 KO) bez wątpienia jest bardzo ważna zarówno dla obu panów, jak i dla kibiców pięściarstwa w naszym kraju. Obaj dotknęli szczytu tocząc boje o to, o czym każdy z pięściarzy marzy najbardziej, czyli tytuł mistrza świata. Na skutek różnych okoliczności od tego szczytu się jednak odsunęli. Dla Artura takim momentem była dotkliwa porażka z Adamem Kownackim a jeszcze wcześniej z Deontayem Wilderem, dwa poważne nokauty sprawiły, że teraz dla wieliczanina przyszedł czas na odbudowanie swojej marki, a z kim zrobić to lepiej niż z tytanowym Mariuszem Wachem. Mariusz natomiast zderzył się boleśnie z Aleksandrem Powietkinem a dwie walki później z Jarrellem Millerem, teraz chce wrócić na zwycięską ścieżkę i ponownie zacząć marsz po największe walki. Bez wątpienia już za kilka godzin któryś z nich będzie krok bliżej swojego celu, jednak jak powinni boksować, aby ten cel osiągnąć?

Artur Szpilka:

Głowa: Tutaj mam na myśli nastawienie psychiczne. Nie ma co ukrywać, że presja jest duża, bo i stawka pojedynku nie jest mała, a to powoduje stres. Artur nie może dać się ponieść emocjom i utrzymać pełne skoncentrowanie i chłodną głowę od pierwszego do ostatniego gongu. Nie może być mowy o "podpalaniu się" czy nonszalancji w obronie jak miało to miejsce w wielu z dotychczasowych walk. Na konferencjach i ważeniu Arturowi utrzymanie spokoju wychodziło i jak sam powiedział nie traci już niepotrzebnie energii na przepychanki itp.

Obrona: Myśle, że to był element kluczowy do poprawy u Artura. Poniekąd pokrywa się to z tym, o czym wspomniałem w punkcie pierwszym, czyli tej nonszalancji, która objawiała się opuszczaniem rąk i prowokowaniem przeciwnika, w pojedynku z Mariuszem Wachem ręce Artura muszą być wyżej, bo może "Ważka" i nie ma pojedyńczego nokautującego ciosu, ale ma cios, który może zamroczyć. Kibic natomiast znacznie bardziej doceni kogoś, kto umiejętnie unika ciosów czy dobrze je blokuje niż tego, kto przyjmuje je czysto na głowę i nie padnie. Na filmie z przygotowań Szpili mogliśmy zobaczyć jak trener Gmitruk na bieżąco przypominał Arturowi, aby ręce wracały do gardy. Widać więc, że jest to element, nad którym pracowali.

Neutralizacja przewagi zasięgu: Zasięg ramion i wzrost jest to coś, z czego Mariusz Wach na pewno będzie korzystał, trzeba więc zminimalizować jego przewagę na tym polu skracając dystans. W półdystansie Artur też nie może pozostać zbyt długo, aby nie narażać się na wymianę ciosów z "Wikingiem", lub na akcję, jaką ten skończył właśnie w półdystansie Christiana Hammera. Moim zdaniem najlepszą receptą byłyby szybkie krótkie akcje na korpus lub korpus i głowę po skróceniu dystansu, a następnie jak najszybszy odskok.

Mobilność: O ile zasięg jest niewątpliwym atutem Wacha, o tyle w przypadku szybkości i ruchliwości nie ma wątpliwości, leżą one po stronie Artura Szpilki. Jeśli Wach będzie w tym pojedynku stateczny i bierny jak np. z Nascimento, Szpilka powinien "obskakiwać" rywala i wypunktować go. Na wygraną przez nokaut szans nie widzę. Praca na nogach będzie też ważna przy unikaniu flagowych ciosów Wacha, czyli lewego i prawego prostego. Co ciekawe trener Władimira Kliczko, Johnathon Banks, podczas pojedynku swojego podopiecznego z Mariuszem udzielił mu takiej podpowiedzi: "Używaj nóg, wyboksuj go" z tej porady mógłby również skorzystać dziś Szpila.

Mariusz Wach:

Kontrola dystansu: Jak wspomniałem już przed momentem, przewaga zasięgu i wzrostu będzie tu atutem Mariusza, musi z tego korzystać jak najlepiej i nie pozwolić zbliżyć się Szpilce trafiając celnie tak lubianym przez siebie lewym prostym.

Mobilność: Owszem, myślę, że nie tylko Arturowi przyda się ta cecha. Mariusz absolutnie nie może stać w miejscu, musi ruszać się jak najwięcej, aby maksymalnie utrudnić przeciwnikowi obchodzenie go i zdobywanie punktów.

Prawy prosty: Uważam, że jest to największa broń Mariusza Wacha i koniecznie należy skorzystać z niej w tej walce. Wśrod rywali, których nokautował, bardzo wielu ustrzelił akcją lewy prawy prosty bądź sam prawy prosty i ewentualnie dobił nawałnicą ciosów (Haggler, McBride, Gavern, Fields, Walker). Wiemy też, że zasłanianie się podwójną gardą nie jest ulubioną metodą obronną Artura, co daje duże szanse na to, iż taka akcja dosięgnie celu.

Wymiana: Raczej rzadko można powiedzieć, że pójście na wymianę to dobra taktyka. W tym przypadku sądzę jednak, że nie byłoby to bez sensu. Szansa na obrót spraw, w którym Mariusz przewróci się po ciosach jest niemal zerowa patrząc na jego dotychczasowe pojedynki, a ma czym przyłożyć, więc jeśli podczas takiej wymiany trafi Artura, ten może być w nie lada opałach.

Prowokacja: Może to zabrzmieć jak nawoływanie przeze mnie do jakichś wyzwisk, fauli, czy coś w ten deseń, fakty są jednak takie, że jeśli Wachowi uda się w jakiś sposób wyprowadzić z równowagi Artura (co pomimo prób nie udało się na konferencjach) ten może zacząć popełniać błędy z poprzednich walk lub / i podpalać się, w tym przypadku taki obrót sytuacji na pewno przemówi na korzyść dwumetrowca z Krakowa.