FURY MA NADZIEJĘ, ŻE WALKA Z PULEWEM DOPROWADZI GO DO JOSHUY

Rafał Olszewski, bbc

2018-10-19

Hughie Fury (21-1, 11 KO), kuzyn słynnego Tysona Fury'ego przyznał, że przed walką z Kubratem Pulewem (25-1, 13 KO) poświęcił m.in. widywanie się ze swoją rodziną na rzecz jak najlepszego przygotowania się do najbliższej walki.

Pojedynek Fury - Pulew jest oficjalnym eliminatorem do pasa IBF wagi ciężkiej, a ten jest obecnie w posiadaniu niepokonanego Anthony'ego Joshui. Zatem zwycięzca walki, która odbędzie się już 27 października w stolicy Bułgarii stanie przed szansą zdobycia tytułów IBF, WBA, WBO i IBO.

- Tak, to walka, której bym chciał i wezmę ją najszybciej jak się da - powiedział Hughie Fury.

Brytyjczyk na zawodowym ringu przegrał tylko raz, z byłym mistrzem WBO Josephem Parkerem, niektóre głosy mówiły nawet, że werdykt jest błędny i to właśnie ręka Brytyjczyka powinna zostać podniesiona. Po tej kontrowersyjnej porażce Fury wrócił zwyciężając przez TKO z Samem Sextonem zdobywając tym samym tytuł mistrza Wspólnoty Brytyjskiej.

Kubrat Pulew również poniósł tylko jedną porażkę i to nie z byle kim, bo z Władimirem Kliczko. Oprócz tego wygrywał m.in. ze znanym polskim kibicom Joeyem Abellem, Dereckiem Chisorą czy Aleksandrem Ustinowem (obecnym sparingpartnerem Artura Szpilki przed walką z Mariuszem Wachem). Poważnym minusem Bułgara może być jednak "rdza" bowiem ostatnią walkę stoczył 28 kwietnia 2017.

- Z porażek musisz wyciągać wnioski, to one pomagają iść w życiu do przodu. Co cię nie zabije to cię wzmocni, to prawdziwe powiedzenie i tak właśnie jest w moim przypadku. Dzieli mnie jedna walka od tego, gdzie chcę się znaleźć.

- Nie widziałem połowy swojej rodziny przez ten obóz, to było jak więzienie, zero rzeczy jak telefon czy social media. Obóz był jak tortury, była bardzo ciężka praca, ludzie nie widzą co dzieje się za kulisami, tej dyscypliny i skupienia, jakie wnosisz do tej gry - podsumował Fury.