Już wcześnie rano informowaliśmy już Was o tym, że od teraz platforma streamingowa DAZN będzie transmitować na terenie Stanów Zjednoczonych walki Saula Alvareza (50-1-2, 34 KO). Okazuje się, że sławny Meksykanin zarobi za to olbrzymie pieniądze.
Skorzystają na to kibice, bo zamiast płacić po kilkadziesiąt dolarów za jedną galę, wystarczy iż zapłacą niespełna dziesięć ($9,99) miesięcznie i dostaną czasem nawet kilka wieczorów w miesiącu. Canelo też na tym zyska.
Mistrz świata wagi średniej federacji WBC i WBA ma stoczyć pod banderą DAZN jedenaście pojedynków. Ile zarobi do końca nie wiadomo, ale podpisując kontrakt dostał kwotę minimalną i gwarantowaną - to, bagatela, 365 milionów dolarów! A przecież może być jeszcze więcej. Po prostu nie będzie mniej...
CANELO CHĘTNY NA REWANŻ Z MAYWEATHEREM, OTWARTY TEŻ NA GOŁOWKINA >>>
- Canelo został najlepiej opłacanym sportowcem świata i jest z tego powodu bardzo zadowolony - powiedział Oscar De La Hoya, promotor Alvareza i szef grupy Golden Boy Promotions.
- Zależało mi na tym, żeby kibice nie musieli płacić po 80 dolarów, by zobaczyć mój występ. Chcę dawać im największe dostępne walki - mówi Alvarez, który kolejny pojedynek stoczy 15 grudnia w Madison Square Garden w Nowym Jorku. Jego rywalem będzie mistrz WBA Regular kategorii super średniej, Rocky Fielding (27-1, 15 KO).