Wydawało się, że bardzo dobry występ w pojedynku z Danielem Jacobsem zapewni Maćkowi Sulęckiemu (26-1, 10 KO) kolejne ciekawe walki. Jak się jednak okazuje, konkretów w tej sprawie nadal brak, a zatem polski pięściarz powrót na ring będzie prawdopodobnie musiał odłożyć aż do przyszłego roku.
O wszystkim poinformował za pośrednictwem jednego z portali społecznościowych sam "Striczu", który zaistniałą sytuacją wydaje się być coraz bardziej rozgoryczony.
- Wygląda na to, że w tym roku już do ringu nie wyjdę, ale trenować nie przestaję, cele do osiagnięcia pozostają niezmienne - napisał Sulęcki.
Przypomnijmy, że do pojedynku Sulęckiego z Jacobsem doszło dokładnie 28 kwietnia. Wkrótce zatem minie od ostatniego występu Maćka dokładnie pół roku...