FURY: BĘDĘ PUNKTOWAŁ WILDERA JAK KIEDYŚ HOLMES ROBIŁ Z SHAVERSEM

Keith Idec, BoxingScene

2018-10-08

- Mogę przegrać przez nokaut. W wadze ciężkiej ciosy ważą więcej, a on bije mocniej od innych. Będzie jednak potrzebował czegoś więcej niż akcja lewy-prawy - mówi Tyson Fury (27-0, 19 KO), który 1 grudnia zaatakuje w Los Angeles Deontaya Wildera (40-0, 39 KO) i należący do niego tytuł mistrza świata wagi ciężkiej federacji WBC.

- Mogę przegrać przez nokaut po mocnym ciosie, lecz nie ma mowy o tym, bym mógł to przegrać na punkty. Wyprowadzam zbyt dużo ciosów, a bardziej utalentowany bokser zawsze wypunktuje tego agresywniejszego. Wierzę jednak, że wygrana to moje przeznaczenie - kontynuował "Król Cyganów", niegdyś champion IBF/WBA/WBO.

- Naprawdę Wilder będzie musiał zrobić coś ekstra by mnie dopaść. Akcja lewy-prawy nie wystarczy. Kliczko też przecież bił mocno. Przeszłość pokazuje, że dobry bokser może pokonać prawdziwego punchera. Earnie Shavers był jednym z największych puncherów w historii boksu, a nie potrafił pokonać Larry'ego Holmesa, który w obu walkach dobrze poruszał się na nogach i punktował lewym prostym. I to właśnie zamierzam zrobić z Wilderem. Cios i mnie nie ma. A z czasem on zacznie odczuwać te ciosy. Na końcu odpalę prawą rękę i poślę go na deski, po czym stanę nad nim i wykrzyczę "A nie mówiłem" - zakończył Fury.