Trener Deontaya Wildera (40-0, 39 KO) cieszy się z wygranej Anthony'ego Joshuy (22-0, 21 KO) nad Aleksandrem Powietkinem (34-2, 24 KO). Podkreśla, że dzięki temu potyczka z "Brązowym Bombardierem" jest bardziej realna.
- Spodziewałem się, że wygra. To zawodnik młodszy i bardziej aktywny. Powietkin, jak wiemy, kilka razy był zawieszony. Joshua zrobił, co do niego należało. Fundamenty pod walkę z Wilderem zostały położone. Najpierw musimy się zająć Tysonem Furym, zobaczymy, co się wydarzy potem - oznajmił Jay Deas.
Wilder zmierzy się z Furym 1 grudnia w Los Angeles. Na szali położy pas WBC w wadze ciężkiej.
- To będzie świetna walka. Fury jest atletyczny, może walczyć zarówno z klasycznej, jak i odwrotnej pozycji, jest wyższy, niewygodny, szalony, nigdy nie przegrał, był mistrzem linealnym... Wszystko, czego można chcieć. Jest jak kostka Rubika. Jak go rozgryźć? Znajdziemy sposób - powiedział Deas.
Kolejna walka Joshuy jest zaplanowana na 13 kwietnia na Wembley.