KHAN CHCE TERAZ WALKI Z PACQUIAO

Rafał Olszewski, badlefthook

2018-09-12

Amir Khan (33-4, 20 KO) ma przed sobą kilka opcji do wyboru, jeśli chodzi o walkę, która zapełniłaby stadion w Wielkiej Brytanii, skłaniałby się jednak bardziej ku potyczce z Mannym Pacquiao (60-7-2, 39 KO), który jest aktualnym mistrzem federacji WBA w wadze półsredniej niż walce z Kellem Brookiem (37-2, 26 KO), byłym mistrzem IBF w tejże dywizji.

- Nie wiemy ile kariery zostało jeszcze Pacquiao, ile ma jeszcze bokserskiego czasu, ale jeśli dostałbym szansę takiej walki brałbym obydwiema rękami. Między mną a Kellem jest tylko rok różnicy i on jest ciągle aktywny, podczas kiedy Manny ma już 39 lat i być może myśli już o emeryturze. Co do Brooka ja wiem, że on chce tej walki tak samo, jak ja, więc poczeka i kiedyś to dojdzie do skutku - powiedział Khan.

W słowach Brytyjczyka jest wiele prawdy, "Pacman" w grudniu skończy już 40 lat, a to jak na boksera jest już dość poważny wiek, w takim punkcie każda walka może być już jego ostatnią.

Z oczywistych przyczyn walka z filipińskim mistrzem byłaby większym wydarzeniem niż ta z Kellem Brookiem, nie dziwi więc, że "King Khan" chciałby zdobyć taki skalp do swojego rekordu, zwłaszcza że prawdopodobnie "The Special One" faktycznie cierpliwie poczeka.

Co prawda promotor obydwu panów, Eddie Hearn mówi "Jak nie teraz to nigdy" ale wiemy, że promotorzy mówią wiele rzeczy, które nie zawsze mają odzwierciedlenie w rzeczywistości.