MAMA ZAKAZAŁA LEWISOWI WALCZYĆ Z KLICZKĄ? 'TO ŚMIESZNE'

Redakcja, The Sun

2018-09-06

Lennox Lewis wyśmiał słowa Witalija Kliczki, który utrzymuje, że do jego rewanżu z Anglikiem nie doszło, ponieważ nie zgodziła się na to mama Lewisa.

Lewis pokonał Kliczkę po sześciu rundach wojny na ringu w Las Vegas w 2003 roku. Ukrainiec prowadził na punkty, ale miał głębokie rozcięcie nad okiem i w przerwie przed siódmym starciem pojedynek został przerwany z polecenia lekarza. Anglik zakończył po tej walce karierę. Kliczko mówił potem, że były rozmowy o rewanżu, ale o kolejnej walce Lewisa nie chciała słyszeć jego mama.

- To zabawny obrazek. Jestem mistrzem świata w wadze ciężkiej, on do mnie przychodzi porozmawiać o rewanżu, ale moja mama się na to nie zgadza. Może myśli też, że mama na mnie krzyczy, kiedy się spóźniam, albo kiedy nie posprzątam pokoju - skomentował Lewis.

- Rozumiem jego punkt widzenia, chciał bym mistrzem wagi ciężkiej i był już naprawdę blisko. Tyle że moim zdaniem wcale blisko nie był. To, że się wygrywa na punkty, nie oznacza jeszcze, że się wygra 12-rundową walkę. Nikt nigdy nie wywierał na niego takiej presji jak ja w początkowych rundach. Z czasem by się zmęczył. Gdyby walka trwała dalej, nawet gdyby wytrzymało jego oko, to po prostu przegrałby końcowe starcia - dodał.

53-latek podkreślił też, że był wtedy daleko od swojej szczytowej formy.

- Wolno się rozkręcam, a poza tym miał wtedy roczną przerwę po walce z Tysonem. Trafił na idealny czas, przygotowywał się do walki ze mną, a ja odpoczywałem. Zapłacili mojemu pierwotnemu rywalowi, Kirkowi Johnsonowi, żeby ustąpił. To było mądre posunięcie z ich strony. Ale i tak z nim wygrałem, mimo że byłem w swojej najgorszej formie, a on najlepszej - oznajmił.