MEDALE? NIE DLA POLAKÓW!

Sławomir Ciara, Informacja własna

2018-09-02

Młodzieżowe Mistrzostwa Europy w BudapeszcieBudapeszt. Młodzieżowe mistrzostwa świata. Bez medalu powrócili polskie pięściarki i pięściarze, którzy odpadli w ćwierćfinałach.

Turniej zgromadził na starcie ponad 430 zawodniczek i zawodników. Na budapeszteńskim ringu rywalizowali także Polacy, którzy zapewnili sobie awans dzięki występowi w kwietniowych mistrzostwach Europy we włoskim Roseto. Jako pierwsze z naszych reprezentantów zaprezentowały się panie. W wadze lekkiej, Daria Puszka (waga lekka, Paco Lublin) i mistrzyni Europy Patrycja Borys (waga półśrednia, Hetman Białystok).

W ringu nieco lepiej wypadła podopieczna trenera Piotra Jankowskiego z Hetmana Białystok. Pierwszą walkę wygrała (1/8 finału) z utytułowaną, nieobliczalną Turczynką Argą Gulkan, na punkty 5:0, aby w następnej potyczce (1/4 finału) przegrać z Kanadyjką Charlie Cavanagh. Z kolei Daria Puszka pożegnała się z turniejem w eliminacjach (1/16 finału). Pogromczynią juniorki z Lublina była Tajka Pontip Buapa.

Kuriozalna punktacja sędziów

Trzecią zawodniczką była Natalia Gajewska (waga średnia, Czempion Wołomin). Z grona 12 juniorek, w pierwszym pojedynku, Gajewska nieznacznie wygrała 3:2 na punkty z Chaib Ichrak (Algieria) i w ćwierćfinale skrzyżowała rękawice z wicemistrzynią świata Angielką Georgią O'Conner. W walce, która decydowała o przynajmniej brązowym „krążku”, pięściarka z Wołomina nieznacznie przegrała na punkty 2:3. Kuriozalna punktacja sędziów- Marokańczyk i Algierczyk wytypowali zwycięstwo Angielki 30:27, Rosjanin – 29:28, natomiast arbiter z Iranu przyznał wygraną Polce 30:27. Podobnego zdania był Rumun, który wypunktował na korzyść Gajewskiej – 29:28. - To dla mnie jakiś absurd. Sędziowie widzieli inny pojedynek. Raz jeszcze potwierdziło się, że w boksie decydują jakieś dziwne układy – komentował Jerzy Rybicki, mistrz olimpijski z Montrealu (1976) i były prezes PZB.

Trzeba wziąć się do pracy

Z kadry męskiej, wolny los do 1/4 finału miał brązowy medalista tegorocznych MME Oskar Kopera (waga superciężka, Orkan Gorzów). W tej strefie jego rywalem był Ukrainiec Kirilo Stojanczew. Niestety, podopieczny trenera Grzegorza Swadowskiego jednogłośnie na punkty przegrał tę walkę i odpadł z rywalizacji. Drugim naszym juniorem był Mikołaj Mańka (waga lekka). W 1/8 finału pięściarz z Gostynia zszedł z ringu pokonany niejednogłośnie (na punkty 2:3) z Japończykiem Tsutsumim.

- Biało-czerwonych trochę ominęło szczęście, bo werdykty 2:3 mogły być z powodzeniem odwrotne i wówczas powrócilibyśmy przynajmniej z medalem. Cały czas uważam, że mamy zdolną młodzież. Jednak nie ulega wątpliwości, że nasi reprezentanci muszą solidnie wziąć się do pracy, gdyż świat nam coraz bardziej ucieka – podsumował Jerzy Rybicki.