WARD STAWIA NA CANELO W REWANŻU Z GOŁOWKINEM

Marcin Olkiewicz, Boxingscene

2018-08-23

Do wielkiego rewanżu Saula Alvareza (49-1-2, 34 KO) z Giennadijem Gołowkinem (38-0-1, 34 KO) pozostało już coraz mniej czasu, a zatem coraz więcej ludzi z pięściarskiego środowiska zabiera w tej sprawie głos. Tym razem o swój typ na ten wyczekiwany pojedynek pokusił się były król wagi półciężkiej i super średniej Andre Ward.

Pierwsza odsłona meksykańsko-kazachskiego boju była niezwykle emocjonująca i zakończyła się kontrowersyjnym remisem. Rewanż wydawał się więc nieunikniony. Dojdzie do niego 15 września w T-Mobile Arena w Las Vegas. Andre Ward uważa, że drugie starcie obu panów rozstrzygnie się raczej na korzyść popularnego "Canelo".

- To jest boks, więc nigdy nie wiadomo, a ich pierwsza walka była niesamowicie "ciasna" - zastrzega Ward.

- Historia uczy, że gość, który ma w swoim arsenale więcej sztuczek, zwykle wychodzi z rewanżów zwycięsko. W tym przypadku jest to Canelo. Moim zdaniem Gołowkin się starzeje. Ma już 36 lat, za nim wiele bojów. Uważam, że Canelo wprowadzi do swojego boksu kilka poprawek i to jego ręce prawdopodobnie na koniec zostaną uniesione ku górze - twierdzi Ward.

Rewanż Canelo-Gołowkin ma też niż pierwsza walka obu panów w sobie dużo więcej złej krwi. Wszystko przez wpadkę dopingową Meksykanina, przez którą do ponownego spotkania obu pięściarzy nie doszło w pierwotnie anonsowanym terminie majowym. Andre Ward w przeciwieństwie do obozu Kazacha nie zamierza jednak za tę wpadkę na Alvarezie "wieszać psów".

- To bardzo ciężkie oskarżenia. Prawdą jest, że Canelo był nieczysty i to jest jego wina. Mam swoją opinię, ale nie zamierzam jej wygłaszać dopóki nie poznam w tej sprawie wszystkich faktów - powiedział "S.O.G".