ORTIZ: NAWET JAKO 50-LATEK WYGRAM Z WILDEREM I JOSHUĄ

Redakcja, Premier Boxing Champions

2018-07-28

Luis Ortiz (28-1, 24 KO), który w nocy wróci na ring, chce się zrewanżować Deontayowi Wilderowi (40-0, 39 KO), a potem zmierzyć z Anthonym Joshuą (21-0, 20 KO).

Kubańczykowi ucieka czas, bo ma już 39 lat, podczas gdy Wilder 32, Joshua zaś 28. "King Kong" zapewnia jednak, że wiek nie stanowi żadnego problemu.

- Mógłbym mieć pięćdziesiątkę, a i tak bym z nimi wygrał. Nie są ode mnie lepsi. Skoro mój wiek to taka ważna sprawa, to dlaczego Joshua nie rzuca mi wyzwania? Dlaczego Wilder nie daje mi natychmiastowego rewanżu? Dlaczego te gnojki przede mną uciekają? To jasne, że się boją i nie chcą walczyć - stwierdził.

- Joshuę bym prał przez kilka rund. W ciągu ośmiu rund złamałbym go ciosami na tułów i urwał głowę prawym sierpem i bezpośrednią lewą. Wilder przynajmniej przeszedł od słów do czynów i podjął wyzwanie. Dla Joshuy nie mam krzty szacunku, to skończony gnojek, który chowa się za swoim pociągającym za sznurki promotorem - dodał.

Ortiz zaboksuje w nocy na gali Garcia-Easter w Los Angeles. Jego rywalem będzie Razvan Cojanu (16-3, 9 KO).