TONY BELLEW: NAPRAWDĘ WIERZĘ, ŻE MOGĘ ZNOKAUTOWAĆ USYKA

Tris Dixon, BoxingScene

2018-07-25

Tony Bellew (30-2-1, 20 KO) jest na ten moment najpoważniejszym kandydatem do starcia z Aleksandrem Usykiem (15-0, 11 KO), zunifikowanym królem kategorii junior ciężkiej i tryumfatorem turnieju WBSS. Oczywiście faworytem byłby Ukrainiec, ale Anglik udowadniał w ostatnich latach, że potrafi sprawić niespodziankę i na pewno nie przestraszyłby się renomy przeciwnika.

- To szaleństwo. Usyk to przecież mistrz wszystkich federacji, złoty medalista olimpijski, posiadacz pasa The Ring, w boksie zawodowym i olimpijskim osiągnął wszystko, jest w trójce najlepszych bokserów świata bez podziału na kategorie, mógł tak naprawdę wyzwać do walki każdego, a rzucił wyzwanie właśnie mi. Kiedy opuszczałem kategorię cruiser na rzecz wagi ciężkiej wierzyłem, że jestem w tym limicie numerem jeden. Usyk jednak zunifikował wszystkie tytuły i teraz chce kompletnie wyczyścić tą dywizję. Nie został mu już nikt, chyba że wrócę do tej wagi. Rozpoczęliśmy więc rozmowy, bo dla nas obu taki pojedynek ma sens. Musiałby się jednak odbyć o wszystkie jego pasy. Co prawda on twierdzi, że może bić się ze mną w wadze ciężkiej, ale tylko dlatego, że sporo sam zbija do cruiser - przekonuje bombardier z Liverpoolu.

- Usyk zawsze mi imponował swoim boksem. Sparowałem z nim, kiedy jeszcze obaj rywalizowaliśmy w boksie olimpijskim. Wiem, że to doskonały pięściarz, ale Gasijew pozwolił mu na bardzo dużo. Usyka można pokonać tylko go nokautując, ale jestem w stu procentach przekonany, że mogę tego dokonać. W rękawicach dziesięciouncjowych mógłby go znokautować. Zastopowałem jako pierwszy BJ Floresa, pobiłem Makabu i zrobiłem z Davidem Haye'em coś, czego nie potrafił nikt inny, w dodatku dwukrotnie. Nie mówcie więc, że nie potrafię mocno uderzyć - dodał Bellew.