Manny Pacquiao (60-7-2, 39 KO), który w zeszłą niedzielę w świetnym stylu pokonał Lucasa Mathysse (39-5, 36 KO), nokautując go w 7. rundzie i zdobywając tym samym tytuł mistrza świata WBA, postanowił wyzwać do powrotu ze sportowej emerytury Floyda Mayweathera (50-0, 27 KO).
Poprzednia walka tych zawodników zgromadziła 2 maja 2015 wielką widownię zarówno na hali MGM Grand, jak i przed telewizorami, a sam pojedynek po 12 rundach sędziowie jednogłośnie rozstrzygnęli na korzyść "Money-a".
Ikony boksu zainkasowały za to hitowe starcie ok. 250 mln. dolarów Mayweather i 170 mln. dolarów Pacquiao.
- Mayweather? Jeśli zdecyduje się wrócić do boksu to mam nadzieję na kolejne starcie. Teraz to ja mam pas, więc wszystko zależy od niego. Jeśli chce wrócić, zapraszam, zróbmy to drugi raz - stwierdził Pacquiao.
Przypomnijmy, że ostatnią walką Mayweathera była rozpromowana na cały świat konfrontacja z gwiazdą MMA i organizacji UFC Conorem McGregorem w sierpniu 2017, wygrana ostatecznie przez nokaut w 10. rundzie.
Obecnie wśród fanów i ekspertów trwają spekulacje z kim jako następnym mógłby zmierzyć się Filipińczyk.
- Potencjalnym rywalem mógłby być Amir Khan albo Wasyl Łomaczenko. Jest wielu zawodników, którzy mogliby stanąć ze mną w ringu w kolejnej walce - podsumował "Pacman".