Jeszcze przed weekendem mówiło się o tym, że w razie wygranej nad Lucasem Matthysse, blisko 40-letni Manny Pacquiao (60-7-2, 39 KO) w kolejnym starcie mógłby skrzyżować rękawice z Wasylem Łomaczenką (11-1, 9 KO). Obóz Ukraińca stawia jednak jasno sprawę - albo w wadze lekkiej, albo wcale!
"Pac-Man" po raz ostatni boksował w dywizji lekkiej dekadę temu. W czerwcu 2008 roku zastopował Davida Diaza w dziewiątej rundzie. W sobotę zdobył pas WBA Regular w kategorii półśredniej. Różnica wynosi dwanaście funtów, co oznacza, że Manny musiałby zbić jeszcze dodatkowo 5,45 kilograma.
- Nie interesuje nas kolejna wycieczka w górę. Jeśli Pacquiao osiągnie wymagany limit wagi lekkiej, wówczas pojawi się możliwość zorganizowania takiej potyczki. Nie ma natomiast mowy o żadnych umownych limitach. Nie zgodzimy się nawet na kilogram więcej, a do kategorii junior półśredniej też nie przejdziemy. Jeśli więc Pacquiao chce walki z Łomaczenką, będzie musiał zejść do wagi lekkiej - stwierdził stanowczo Egis Klimas, menadżer Ukraińca.
ŁOMACZENKO WRÓCI 25 SIERPNIA? >>>
Łomaczenko po zdobyciu tytułu mistrza świata dywizji piórkowej i super piórkowej, dwa miesiące temu udanie zadebiutował w lekkiej, pokonując przed czasem mistrza WBA Jorge Linaresa.