Giennadij Gołowkin (38-0-1, 34 KO) zgodził się na rewanż z Saulem Alvarezem (49-1-2, 34 KO) przy podziale 42,5% na 57,5% na korzyść Canelo, ale okazuje się, że Kazach miał alternatywę i był już dogadany na unifikację z Billym Joe Saundersem (26-0, 12 KO).
"GGG" do końca negocjował. O sprawie być może wiedzieli przedstawiciele Alvareza, bo schodzili z podziału 65/35 na 60/40, ostatecznie godząc się na 57,5/42,5.
Gołowkin miał spotkać się z Saundersem, mistrzem wagi średniej federacji WBO, w hali Forum w Los Angeles. Pojedynek miałby się odbyć 25 sierpnia. Wszystko potwierdził Tom Loeffler, promotor Kazacha.
- Muszę oddać Saundersowi wyrazy szacunku, bo on zdążył zaakceptować nasze warunki. Oni wiedzieli, że naszym priorytetem pozostaje rewanż z Canelo, ale złożyliśmy im propozycję, bo naprawdę nie byliśmy pewni, czy uda się nam doprowadzić do tego rewanżu. Saunders chciał walczyć z Giennadijem i jeśli Giennadij pokona Canelo, potem będziemy chcieli zmierzyć się waśnie z Billym - powiedział Loeffler.