Około dziesięciu dni temu Saul Alvarez (49-1-2, 34 KO) poddał się w swojej rodzinnej Guadalajarze wyrywkowym badaniom krwi i moczu. Ich wynik był negatywny.
Testy zleciła Komisja Sportowa Stanu Nevada (NSAC). Niedługo po ich przeprowadzeniu "Canelo" przystąpił do programu całorocznych badań antydopingowych prowadzonych przez federację WBC i agencję VADA.
Dwie kontrole antydopingowe z lutego wykazały obecność w organizmie Alvareza zakazanego clenbuterolu. Z tego powodu Meksykanin wycofał się z planowanej na 5 maja walki rewanżowej z Giennadijem Gołowkinem (38-0-1, 34 KO), a później został zawieszony przez NSAC na pół roku. Pojedynek z Kazachem zamierzano przenieść na wrzesień, ale negocjacje utknęły w martwym punkcie i wygląda na to, że "Canelo" będzie boksować z innym rywalem.
Do starcia z Alvarezem przymierzany jest m.in. Daniel Jacobs (34-2, 29 KO), który pod koniec kwietnia pokonał po zaciętym boju Macieja Sulęckiego.