HUGHIE FURY ZASTOPOWAŁ SEXTONA

Redakcja, Informacja własna

2018-05-13

Hughie Fury (21-1, 11 KO) po punktowej porażce z Josephem Parkerem obiecywał, że popracuje więcej nad tężyzną fizyczną i siłą ciosów, tak by uderzać z większą mocą. I chyba coś rzeczywiście się w tej kwestii u niego ruszyło.

Niedawny pretendent do pasa WBO wagi ciężkiej spotkał się z mistrzem Wielkiej Brytanii, solidnym Samem Sextonem (24-4, 9 KO). Niektórzy liczyli na twardy i wyrównany bój, tymczasem młodszy kuzyn Tysona świetną pracą nóg i szybkim lewym prostym ustawiał sobie ambitnego, lecz dużo wolniejszego przeciwnika. W czwartej rundzie Fury kombinacją lewy-prawy prosty wstrząsnął rywalem, natychmiast doskoczył do zranionej ofiary, poprawił prawym sierpem i posłał na deski. Gdy sędzia doliczył do ośmiu i nakazał wznowienie walki, zabrzmiał zbawienny gong na przerwę.

Po nim Sexton próbował zmazać złe wrażenie i napierał dalej. Hughie natomiast przepuszczał jego ciosy i szukał dogodnego momentu na mocną kontrę. Aż w końcu idealnie wszedł w tempo akcją prawy na prawy, trafił idealnie na szczękę, kończąc ten pojedynek. Co prawda Sexton zdołał się podnieść, lecz był wciąż ranny i doświadczony arbiter Terry O'Connor zastopował walkę.