JACOBS: MOGŁEM WYGRAĆ KAŻDĄ RUNDĘ, ALE CHCIAŁEM DAĆ SHOW

Redakcja, Informacja własna

2018-04-29

Na konferencji prasowej po walce Daniel Jacobs (34-2, 29 KO) stwierdził, że wygrałby z Maciejem Sulęckim (26-1, 10 KO) w bardziej przekonujący sposób, gdyby zrezygnował z wymian i postanowił boksować.

- Prawdę mówiąc, nie chciałem z nim boksować. Wiedziałem, że jak będę schodzić na boki, wykorzystywać lewy prosty i swoje umiejętności, to rywal będzie tracił balans i pudłował. Wiedziałem, że w ten sposób mogę wygrać każdą rundę. Nie chciałem jednak takiej walki, chciałem go znokautować i wysłać światu wiadomość. Nie udało się, ale show było świetne, a o to chodziło - powiedział Amerykanin.

Pięściarz z Brooklynu chwalił Polaka, podkreślając, że to "twardy gość", który "udowodnił, że przynależy do tego poziomu". Jednocześnie przyznał, że pozwolił sobie w ringu na rozwiązania, na które być może nie zdecydowałby się w starciu z bardziej niebezpiecznym rywalem.

- Wiedziałem, że nie jest to duży puncher i mogę sobie pozwolić na pewne ryzyko, spróbować nowych rzeczy. Mam nadzieję, że w walkach z większymi nazwiskami będę już miał na tyle doświadczenia, że wykorzystam te elementy w skuteczniejszy sposób - oznajmił.

Jacobs pokonał Sulęckiego decyzją sędziów 117-110, 116-111 i 115-112. Pytany na konferencji o rywala, z którym najbardziej chciałby się teraz zmierzyć, "Miracle Man" wskazał Jermalla Charlo (27-0, 21 KO).