PROMOTOR GGG WYJAŚNIA, DLACZEGO NIE WYBRANO DEREWIANCZENKI

Redakcja, Long Beach Press-Telegram

2018-04-21

Tom Loeffler, promotor Giennadija Gołowkina (37-0-1, 33 KO), stwierdził, że w walce z Siergiejem Derewianczenką (12-0, 10 KO) nie było dostatecznie dużych pieniędzy, a poza tym jest za mało czasu, aby ją należycie rozreklamować.

Gołowkin zmierzy się 5 maja z Vanesem Martirosyanem (36-3-1, 21 KO), choć na walkę naciskał obóz Derewianczenki, który jest obowiązkowym pretendentem IBF. Niewykluczone, że tytuł tej federacji zostanie teraz Kazachowi odebrany.

- Walka w obowiązkowej obronie wymaga należytej promocji, nie można jej zacząć promować na trzy tygodnie przed terminem. Nawet jeśli Derewianczenko był skłonny wziąć mniejsze pieniądze, dlaczego w tej sytuacji mniej miałby zarobić też Gołowkin? - mówi Loeffler.

Gołowkin miał początkowo walczyć w maju z Saulem Alvarezem (49-1-2, 34 KO), jednak Meksykanin postanowił się wycofać z powodu pozytywnych wyników dwóch przeprowadzonych w lutym kontroli antydopingowych. W tym tygodniu Komisja Sportowa Stanu Nevada zawiesiła go na pół roku.

- To nie jest dla nas idealna sytuacja, ale Vanes to zawodnik dobrze znany lokalnej społeczności, który ma za sobą dużo walk w telewizji. Gdyby "Canelo" nie miał pozytywnego wyniku, to w ogóle nie byłoby tej rozmowy - oświadczył Loeffler.

Walka Gołowkin-Martirosyan odbędzie się w StubHub Center w Carson w Kalifornii. Martirosyan nie boksował od blisko dwóch lat, ostatnią walkę przegrał, a poza tym przenosi się do wagi średniej z junior średniej, niemniej został wybrany na rywala Kazacha ze względu na sporą popularność w USA, zwłaszcza w Kalifornii, którą zamieszkuje duża populacja ormiańska.