AMIR KHAN: WALKA Z BROOKIEM TYLKO W WADZE PÓŁŚREDNIEJ

Redakcja, ESPN

2018-04-18

Amir Khan (31-4, 19 KO) wraca po dwuletniej przerwie i w sobotni wieczór w hali Echo Arena w Liverpoolu skrzyżuje rękawice z Philem Lo Greco (28-3, 15 KO). Anglik związał się kontraktem na trzy walki z Eddie Hearnem, który promuje również Kella Brooka (37-2, 26 KO). Czy to otworzy w końcu furtkę do oczekiwanej od dobrych 7-8 lat "bitwy o Anglię"?

Khan jako nastolatek zawędrował do finału olimpijskiego. Miał być nowym królem zestawień P4P, ale słabsza szczęka i długie przerwy sprawiły, że nigdy nie spełnił do końca pokładanych w nim nadziei. Oczywiście był długo mistrzem kategorii junior półśredniej, jednak mógł zdobyć większe uznanie. Gdy wyjdzie za trzy dni do ringu, będzie miał już na karku prawie trzydzieści dwa lata. Czy zdąży jeszcze odbudować wielkie niegdyś nazwisko?

- Niektórym się zdaje, że gdy zawodnik robi się starszy, to łatwiej będzie go trafić, ale teraz jestem dużo sprytniejszym i mądrzejszym zawodnikiem niż kiedyś. Na tym etapie kariery nie mogę sobie już pozwolić na błędy. Jestem bardziej ostrożny na sparingach i w walce również będę. Na pewno wrócę lepszy niż kilka lat temu - zapewnia Anglik.

- Chcę odzyskać tytuł mistrza świata, a spotkanie z Brookiem nabiera dziś realnych kształtów. Długie przerwy nie wpływają na mnie korzystnie, wiec chcę jak najszybciej wrócić. Moją naturalną wagą jest półśrednia. Osiągnę limit bez większych problemów. Czuję się w nim mocny. Na pewno nie zamierzam boksować w kategorii junior średniej. Jeśli mam się spotkać z Brookiem, to tylko w półśredniej. Z dwunastu ostatnich walk aż dziesięć stoczyłem w Ameryce. Związałem się z Hearnem właśnie po to, by teraz częściej występować w Wielkiej Brytanii - dodał Khan.