Nieznany sprawca otworzył w poniedziałek ogień do grupy aut, którymi podróżowali Floyd Mayweather Jr (50-0, 27 KO) i jego towarzysze. Ranny został ochroniarz słynnego boksera.
Zdarzenie miało miejsce w nocy z niedzieli na poniedziałek czasu amerykańskiego w Atlancie. Mayweather jechał wraz ze swoją świtą z klubu nocnego do hotelu. W pewnym momencie przy konwoju zatrzymał się inny samochód, z którego ktoś strzelił. Greg La Rosa, wieloletni ochroniarz Mayweathera, został trafiony w nogę.
Konwój natychmiast odjechał, ale sprawca lub sprawcy przez chwilę podążali za nim. Gdy samochody Mayweathera ich zgubiły, rannego ochroniarza zabrano do szpitala. Tam go opatrzono i po kilku godzinach wypuszczono.
Policja poinformowała, że atak nie był przypadkowy. Nie wiadomo jednak, czy celem był Mayweather, który znajdował się w innym samochodzie niż La Rosa, czy ktoś inny z jego ekipy. Śledczy mają nadzieję jak najszybciej porozmawiać z pięściarzem. Podkreślają, że w tej chwili nie mają żadnego podejrzanego.