Michał Syrowatka (19-2, 7 KO) tym razem nie znalazł sposobu na Robbiego Daviesa Jnr (16-1, 12 KO). Był liczony w trzeciej i czwartej rundzie, a w ostatniej został poddany przez arbitra Michaela Alexandra. Co to oznacza dla polskiego pięściarza?
- Niestety walka potoczyła się słabo. Przeciwnik doskonale odrobił zadanie domowe, świetnie pracował nogami, a Michał nie miał trochę pomysłu na ten pojedynek. To niestety spory krok w tył w karierze Michała i na jakiś czas trzeba odłożyć marzenia o poważniejszych rzeczach - przyznał promotor Andrzej Wasilewski.
W pierwszym pojedynku, w połowie lipca ubiegłego roku, walka również zakończyła się "czasówką" w dwunastym starciu. Wtedy jednak to Polak triumfował...