BREAZEALE O WPADCE CANELO: NIE WIERZĘ, ŻE JEST OSZUSTEM

Marcin Olkiewicz, Boxingnews 24

2018-03-20

Pogromca naszego Izu Ugonoha i czołowy ciężki świata Dominic Breazeale (19-1, 17 KO) nie wierzy, aby Saul Alvarez (49-1-2, 34 KO) celowo wspomagał się niedozwolonymi środkami przed zaplanowaną na 5 maja wielką walką z Giennadijem Gołowkinem (37-0-1, 33 KO).

Przypomnijmy, że przed dwoma tygodniami w organizmie "Canelo" podczas jednej z kontroli antydopingowych wykryto Clenbuterol. Meksykanin twierdzi, że wszystko przez skażone mięso, a murem za nim stanęły niemal wszystkie najważniejsze federacje bokserskie na świecie. W winę Alvareza nie wierzy również Dominic Breazeale.

- W przeszłości było wielu meksykańskich pięściarzy, którzy wpadali i tłumaczyli się w ten sam sposób. Nie sądzę jednak, by ktoś taki jak Canelo oszukiwał. Ma zbyt duże umiejętności i zbyt wielkie serce do walki, by przechodzić na ciemną stronę. Myślę, że regularne testy do końca obozu przygotowawczego powinny oczyścić jego imię. Canelo musi teraz po prostu poddać się wszystkim koniecznym badaniom krwi i innym tego typu rzeczom, by udowodnić, że jest prawdomówny i od samego początku honoruje system - powiedział Breazeale.

Potężnie bijący Amerykanin nie potrafi wskazać faworyta elektryzującego cały bokserski świat rewanżowego meksykańsko-kazachskiego meczu.

- Nie mogę się doczekać. Prawdopodobnie wybiorę się do hali, by zobaczyć tę walkę na żywo. Canelo to piekielnie dobry pięściarz, podobnie zresztą jak GGG. Myślę, że tym razem Kazach będzie wywierał na Alvarezie jeszcze większą presję, ale ten powinien być na to przygotowany. Zapowida się piekielna noc - obwieścił Breazeale.