DEONTAY WILDER: JOSHUA I JEGO PROMOTOR BOJĄ SIĘ WALCZYĆ ZE MNĄ

Redakcja, BoxingScene

2018-03-20

Kilka dni temu Eddie Hearn, promotor Anthony'ego Joshuy (20-0, 20 KO), po raz kolejny potwierdził, że po wygranej nad Josephem Parkerem (24-0, 18 KO) kolejnym wyborem powinien być Deontay Wilder (40-0, 39 KO), ale jeśli negocjacje będą się przeciągać, wówczas AJ zadebiutuje na rynku amerykańskim starciem z Jarrellem Millerem (20-0-1, 18 KO). Mistrz świata federacji WBC przekonuje z kolei, że sam Joshua i jego obóz unikają go jak tylko mogą.

Tuż po wygranej nad Luisem Ortizem Shelly Finkel, menedżer Wildera, upublicznił wymianę maili z Hearnem. Wynikało z nich, że to właśnie obóz Joshuy przerwał rozmowy w sprawie walki. "Brązowy Bombardier" nie wierzy w dobre intencje Anglików.

- Nie wydaje mi się, żeby Joshua był naprawdę pewny siebie i swoich umiejętności. Unika pytań o walkę ze mną. Wszyscy ci kolesie boją się mnie, ale nie dziwię się. Sam bym się bał kogoś takiego jak ja. W końcu znokautowałem każdego rywala, jakiego postawiono naprzeciw mnie. Nie mam wątpliwości, że Joshua boi się ze mną spotkać. Jego promotor zresztą również - uważa mistrz World Boxing Council.

- W jednym momencie Joshua twierdzi, że chce walczyć w Ameryce, ale już minutę później zmienia zdanie i mówi coś o kolejnym występie w swojej ojczyźnie. Mi jest obojętne gdzie boksuję. Możemy się spotkać w USA, ale również na jego terenie. Jeśli muszę to zrobić, by zunifikować wszystkie pasy, mogę podróżować po całym świecie. Problem w tym, że Joshua się mnie boi - dodał Wilder.

Amerykanin zapowiedział, że jest gotów podzielić się zyskami w stosunku 40/60 na korzyść Joshuy, ale tylko pod warunkiem, że w ewentualnym rewanżu podział będzie już na jego korzyść przy takim samym stosunku procentowym.

AJ, do którego należą pasy WBA i IBF, za jedenaście dni skrzyżuje rękawice z championem WBO, Josephem Parkerem.