Za kulisami gali Wilder-Ortiz na Brooklynie doszło do awantury z udziałem obozu Daniela Jacobsa (33-2, 29 KO), najbliższego rywala Macieja Sulęckiego (26-0, 10 KO).
31-letni Amerykanin szedł korytarzem hali Barclays Center, w którym akurat wywiadu udzielał jego niedoszły przeciwnik Jermall Charlo (26-0, 20 KO). - Przyszedłem w idealnym momencie! - rzucił Jacobs.
Pomiędzy zawodnikami doszło do wymiany zdań, ale obaj trzymali nerwy na wodzy. Puściły one natomiast ludziom z ich obozów. Gdy Jacobs już odszedł, doszło do przepychanek z udziałem członków otoczenia obu zawodników.
Jacobs zmierzy się z Sulęckim 28 kwietnia w tej samej hali na Brooklynie. Charlo tydzień wcześniej zaboksuje z Hugo Centeno Jr (26-1, 14 KO), którego polski pięściarz zastopował w czerwcu 2016 roku.