KELL BROOK SZYBKO ROZPRAWIŁ SIĘ Z RABCZENKĄ

Redakcja, Informacja własna

2018-03-03

Kell Brook (37-2, 26 KO) udanie powrócił po dwóch bolesnych porażkach z rzędu i demolując Siergieja Rabczenkę (29-3, 22 KO) zadebiutował z przytupem w limicie kategorii junior średniej.

Białorusin zaraz po pierwszym gongu ostro ruszył, licząc, że zaskoczy w ten sposób ulubieńca gospodarzy, jednak Anglik spokojnie przepuszczał te ataki, by pod koniec drugiej minuty ostudzić jego zapały kombinacją prawy podbródkowy-lewy sierp.

W drugiej rundzie Brook kontrolował przeciwnika jabem, a gdy ten w końcu się otworzył i zaatakował, były mistrz świata skontrował go kapitalną akcją prawy na prawy. Rabczenko zakołysał się i przyklęknął. Z trudem się podnosił. Powstał na dziewięć, lecz ciągle był mocno zraniony i walka została przerwana.

- W nowym limicie czuję się bardzo dobrze. Mówiłem wam, że jeszcze wrócę. Teraz krótki odpoczynek i znów pojawię się na sali. Chcę zostać mistrzem świata w dwóch limitach - powiedział zadowolony ze swojej postawy Brook.