SULĘCKI: JACOBS TO KOZAK, ZNOWU PALI SIĘ WE MNIE TEN OGIEŃ

Redakcja, sporty-walki.org

2018-02-13

- Wybrałem to, co lepsze sportowo - mówi Maciej Sulęcki (26-0, 10 KO), który 28 kwietnia na Brooklynie zaboksuje z czołowym zawodnikiem kategorii średniej Danielem Jacobsem (33-2, 29 KO).

Sulęcki gościł w poniedziałek w Magazynie Sportów Walki FIGHTERS w naszym siostrzanym serwisie SPORTY-WALKI.ORG. 28-latek opowiedział, dlaczego zdecydował się przejść do wagi średniej i zmierzyć z Jacobsem, a nie pozostać w swoim limicie, gdzie były plany, żeby zaboksował z Vanesem Martirosyanem.

- Walka z Jacobsem na antenie HBO w głównej walce wieczoru to jest szansa przejścia do historii polskiego boksu. Wygrana z Jacobsem robi ze mnie megagwiazdę w Stanach, megagwiazdę boksu zawodowego. I dlatego to wziąłem. Bo Jacobs jest wielkim kozakiem. Wiedziałem, że dużo cięższa będzie walka z Jacobsem niż na przykład z takim Martirosyanem. A ja lubię wyzwania. Zawsze idę w tę stronę, gdzie jest ciemniej - stwierdził.

- Biłem się z myślami, natomiast jak przyszła ta propozycja walki z Jacobsem, to od razu mi się oczy zaświeciły. Znowu się we mnie pali ten ogień. Raz we mnie się palił, przed walką z Grześkiem Proksą. I teraz jest to znowu. Jestem zajarany, coś wspaniałego. Wiem, że to wielka szansa, ta walka, na którą całe życie czekałem - dodał.

MACIEJ SULĘCKI: SERWIS SPECJALNY >>>

"Striczu" przypomniał przy okazji, że w przeszłości boksował już w kategorii średniej, w związku z czym powrót do tego limitu nie będzie stanowić problemu.

- Ja już powtarzałem... Jakby ludzie mnie słuchali, toby tak nie pisali. Ja powiedziałem, że jestem gotowy na każdego w junior średniej, średniej i super średniej. A więc to nie jest żadne zaskoczenie. Tak jak mówię, sportowo walka z Jacobsem daje mi więcej niż walki z Charlo i Martirosyanem razem wzięte - powiedział.