USYK O WALCE Z GASIJEWEM: TO NIE BĘDZIE POLITYKA, TYLKO BOKS

Redakcja, xsport.ua

2018-02-06

Aleksander Usyk (14-0, 11 KO) zapowiada, że nie da się wciągnąć w żadne polityczne prowokacje przed walką z Muratem Gasijewem (26-0, 19 KO) w finale turnieju World Boxing Super Series.

Usyk jest Ukraińcem, Gasijew zaś Rosjaninem. Konflikt pomiędzy tymi krajami może wypłynąć przy okazji promocji finału WBSS, ale Usyk nie zamierza poświęcać temu jakiejkolwiek uwagi.

- To nie będzie polityka, tylko boks. Polityka mi niepotrzebna. Za dużo w niej brudu, to mi nie odpowiada. Cieszę się boksem - powiedział.

Pojedynek Usyk-Gasijew ma się odbyć w maju w Arabii Saudyjskiej, choć Rosyjska Federacja Boksu wyraziła chęć sprowadzenia walki do siebie i przeniesienia jej na lipiec. Czyni już ponoć starania w tej sprawie.

- Nie byłoby to chyba do końca uczciwe i obiektywne, ale jeśli Bóg tak będzie chciał, to tak się stanie. Dla mnie nie ma znaczenia, gdzie się odbędzie walka. Poczekajmy, aż wszystko zostanie ogłoszone, wtedy ułożymy plan treningowy - skomentował Usyk.

Ukrainiec awansował do finału WBSS po pokonaniu na punkty Mairisa Briedisa (23-1, 18 KO). Walka dostarczyła wielu emocji, a wygrana punktowa Usyka była nieznaczna, dlatego Łotysz mówił potem, że chce rewanżu. Zwycięzca nie jest tym zbyt zainteresowany, jednak wszystko uzależnia od oferty finansowej.

- Musimy patrzeć przed siebie. Trzeba spojrzeć na sprawę w ten sposób: czy ludzie będą tym zainteresowani i kto za to zapłaci? Nie będziemy walczyć za darmo. Jeśli ma kogoś, kto wyłoży na to pieniądze, jeśli będzie to kwota, która będzie mi pasować, to wtedy chętnie pokonam go raz jeszcze. Mam znowu jechać do Rygi? Nie ma sprawy - oznajmił.