Promotor Eddie Hearn przekonuje, że Deontay Wilder (39-0, 38 KO) nie będzie mógł dłużej unikać Dilliana Whyte'a (22-1, 16 KO), jeśli Anglik odniesie zwycięstwo w najbliższym pojedynku.
Whyte wróci na ring 24 marca w hali O2 Arena w Londynie, gdzie jego rywalem będzie Lucas Browne (25-0, 22 KO). W stawce tej potyczki znajdzie się pas WBC Silver.
- Myślę, że zapędziliśmy Wildera do narożnika. Dillian stanie się w końcu obowiązkowym pretendentem dla Wildera. Oczywiście Deontay dopiero co stoczył walkę w obowiązkowej obronie, więc potrzeba jakichś dziewięć miesięcy [zanim zostanie wezwany do kolejnej]. Pewnie nie nastąpi to do września - mówi Hearn.
- Czy Dillian zaboksuje jeszcze latem? Możliwe. Wildera mamy w każdym razie w narożniku. Jeśli nie będzie chciał walczyć z Joshuą, to będzie musiał z Whyte'em - dodaje.
O pojedynek z Wilderem Whyte zabiegał już w ubiegłym roku. Amerykanin się wtedy nie zgodził, bo nie był zadowolony z warunków finansowych.
Mistrz WBC w kolejnym występie zmierzy się 3 marca na Brooklynie z Luisem Ortizem (28-0, 24 KO). Ostatniego dnia tego miesiąca wspomniany Anthony Joshua (20-0, 20 KO) będzie boksować w Cardiff z Josephem Parkerem (24-0, 18 KO).
- Jestem niemal pewny, że w tym roku odbędzie się walka Joshua-Wildera. Pytanie tylko, czy latem, czy może w listopadzie lub grudniu. Joshua może stoczy latem jeszcze jedną potyczkę, wszystko zależy od tego, jak potoczy się ta z Parkerem - stwierdził Hearn.