WRZESIŃSKI: REWANŻ Z LASKOWSKIM JEST WSKAZANY

Cezary Kolasa, Informacja własna

2018-01-07

- Tytuł mistrza kraju bardzo mnie motywuje, będę robił wszystko żeby nie zawieźć. Cieszę się z tego rewanżu - mówi o swojej zaplanowanej na 24 lutego w Zgorzelcu walce Damian Wrzesiński (12-1-1, 5 KO), który tego dnia skrzyżuje rękawice w rewanżowym boju z Markiem Laskowskim (9-8-2, 1 KO). Pierwszy pojedynek zakończył się przedwcześnie przez kontuzję łuku brwiowego Laskowskiego po przypadkowym zderzeniu głowami. Walka uznana została za nieodbytą. Niesmak pozostał, ponieważ obaj panowie z minuty na minutę rozkręcali się i zaczynało być ciekawie. Teraz przyjdzie czas na drugie starcie.

Obaj panowie zadeklarowali chęć stoczenia jeszcze jednego pojedynku i wyjaśnienia sobie wszystkiego raz na zawsze. Niedosyt po pierwszej walce na pewno odczuwał Wrzesiński, który po sierpniowym świetnym występie i wygranej nad Tomaszem Królem nabrał apetytu, by z walki na walkę budować własną pozycję. 

- Rewanż z Laskowskim po ostatnim "no contest" jest jak najbardziej wskazany. Zwłaszcza, że nasza walka zapowiadała się ciekawie. Bardzo cieszę się i dziekuję mojemu promotorowi, że nasza walka będzie jedną z najważniejszych podczas gali w Zgorzelcu, bo tytuł mistrza Polski bardzo motywuje i zrobię wszystko, żeby nie zawieźć - powiedział redakcji Bokser.org 30-letni Wrzesiński.

- Gdy już mam termin walki i podanego przeciwnika to nie brakuje mi motywacji do przygotowań, wręcz przeciwnie - często bywało tak, że chciałem trenować na zbyt dużych obrotach i przedobrzałem. Teraz wiem, co mam robić, żeby jak najlepiej się przygotować - uważa "Wrzos", dla którego rewanż z Laskowskim będzie walką numer piętnaście w zawodowej karierze.

Jakiś czas temu sporo mówilo się o pojedynku Wrzesińskiego z Markiem Jędrzejewskim (13-0, 12 KO), który większość swoich pojedynków toczy na terenie Niemiec. Poznaniak był bardzo chętny, by z nim walczyć, a takie starcie chciał zorganizować Mateusz Borek na wiosennej imprezie Polsat Boxing Night.

Jędrzejewski jednak odmówił, zamiast tego - zdaniem Borka - pięściarz i jego menadżer deklarowali chęć występu na listopadowej gali w Częstochowie z wybranym przez nich rywalem, Promotor Jędrzejewskiego miał również zaproponować pojedynek Wrzesińskiego z Jędrzejewskim, ale na terenie Niemiec, za który Wrzesiński miałby zainkasować 2 tysiące euro. 

- Główną uwagę chcę teraz skupić na Laskowskim. Temat walki z Jędrzejewskim na ten moment mnie w ogóle nie interesuje - krótko skwitował poznaniak.