Czołowy bokserski promotor Bob Arum nie czuje się zagrożony przez UFC i plany organizacji, aby wkroczyć na rynek pięściarski.
Szef stajni Top Rank twierdzi, że UFC chce spróbować swoich sił w boksie, bo zaczyna tracić na popularności.
- MMA, z wyjątkiem może Brazylii, nie jest popularne na świecie ani w USA, a hale, które kiedyś były pełne, teraz są do połowy puste. Wyniki sprzedaży PPV też są fatalne. Jak porównać oglądalność gal - naszych na ESPN, a ich na FOX, to widać, że dajemy im łupnia - stwierdził Arum.
Dodał, że problemem UFC jest brak gwiazd i niskie gaże dla zawodników.
- Ci, którzy mogliby być gwiazdami, ludzie tacy jak McGregor czy St-Pierre, w końcu się obudzili i nie zamierzają dłużej walczyć za marną kasę. Dana White musi zacząć im płacić tak jak my płacimy bokserom - oznajmił.