CHAVEZ: ŁOMACZENKO NIE JEST JESZCZE NAJLEPSZY
Słynny Julio Cesar Chavez twierdzi, że Wasyl Łomaczenko (10-1, 8 KO) nie zasłużył jeszcze na to, aby być uznawanym za najlepszego boksera świata bez podziału na kategorie wagowe.
Ukrainiec zdeklasował w weekend Guillermo Rigondeaux (17-1, 11 KO), ale Chavez przypomina, że Kubańczyk przeniósł się na tę walkę o dwie kategorie wagowe w górę. Między innymi dlatego nie widzi jeszcze Łomaczenki na szczycie rankingu P4P.
- Na pewno nie jest najlepszy. I nie będzie, dopóki nie zmierzy się ze świetnym pięściarzem w rodzaju Miguela Angela Garcii - powiedział 55-latek, który powszechnie jest uznawany za najlepszego boksera w historii Meksyku.
Łomaczenko, mistrz WBO w kategorii super piórkowej, kolejną walkę stoczy prawdopodobnie w kwietniu, być może już w wadze lekkiej, w której występuje wspomniany Garcia.
2. Wasyl Łomaczenko
3. Giennadij Gołowkin
4. Saul Alvarez
5. Mickey Garcia
6. Keith Thurman
7. Aleksander Usyk
8. Errol Spence
9. Sergiej Kowaliow
10. Denis Lebiediew (schodzący ze sceny, stary dobry mistrz)
Thurman, uwyk, canelo raczej nie sa az tacy naj chociaz z kolei lepszych nie widac i to ich promuje.
1. Crawford
2. Łomaczenko
3. Golovkin
4. Wygrany z Wangek-Estrada
5. Mikey Garcia
6. Kowaliow
7. Alvarez
8. Joshua
9. Usyk
10. Thurman
"Na pewno nie jest najlepszy"
A kto jest? Pewnie Alvarez (bo jest z meksyku) po porazkach z Golovkinem, Cotto i Lara....
Z Floydem, Larą i GGG
i jeszcze jedną walkę z Miguelem Vasquezem na samym początku kariery w której prawdopodobnie przejebał, bo niewiele się o niej pisze.
Wygrał bardzo nieznacznie
Z Cotto i Troutem
Stawienie go jako nr.1 P4P, a są takie dziwne rankingi, jest jakimś kompletnym nonsensem.
A Crawford zrobić porządek w 147
Nie bylo tam zadnej deklasacji - Rigondeaux nie byl tak naprawde ani przez chwile zagrozony, zebral tez bardzo niewiele. Lomachenko trafil 16% ciosow - zenada taka sama jak i Rigondeaux ktory juz w ogole nic nie trafil. 6 ciosowe kombinacje z ktorych wchodzi jeden a reszta to waciane pacniecia i prucie powietrza to u ukrainca standard. Nigdy do mnie to nie przemawialo i nie ma sie czym zachwycac. Znacznie wiekszy i bardziej atletyczny Loma wygral po prostu sama praca nog, dynamika i przewaga szybkosci w kazdym aspekcie.
Jak pisalem juz wczesniej chwaly wielkiej nie ma w obskakiwaniu dwie kategorie mniejszych emerytow jak sie jest na poziomie Lomy w swoim absolutnym prime. Fajne nazwisko sobie dopisal do rekordu i tyle. A Rigondeaux wyszedl po ostatnia wyplate.
Jak juz pisalismy wczesniej Loma powinien wyjsc do Crawforda, najlepiej jeszcze majac 37 lat. Roznica pomiedzy nimi taka sama jak pomiedzy nim i Rigondeaux.
Nie bronie Rigondeaux bo dal slaba walke nawet jak na okolicznosci ale wstrzymalbym sie z niewiadomo jakim uznaniem dla Lomachenko po tej walce. Kursy 1.25 na ukrainca i ponad 5 na kubanczyka przed walka nie byly takie wysokie bez przyczyny....
Tak, dla mnie Alvarez jest przed Gołowkinem.
Te 6 ciosowe pacnięcia z jednym mocnym uderzeniem to wbrew pozorom bardzo dobra taktyka, szczególnie jeśli dysponuje się przewagą szybkości. Błyskawicznie wyrzucane "szmaty" oślepiają, dekoncentrują i dezorientują, trudno się to kontruje, do tego zawsze można się nadziać na bombę z drugiej ręki. Problemem jest jedynie kondycja, inaczej większa liczba bokserów walczyłaby w ten sposób.
Po odejściu Floyda i mocnym spadku Pacmana, zostało kilku zawodników, których można ustawiać na czołowych miejscach.
Román González przegrał dwukrotnie, Kowal z Wardem dali dwie walki z dwoma kontrowersyjnymi wynikami, po czym Ward się zwinął na emeryturę. Canelo dał GGG trudniejszą walkę niż można było się spodziewać (a wynik był kontrowersyjny.
Moim zdaniem jest dwójka pretendentów do nr 1. Łoma i Crafword.
Crawford w pełni zunifikował superlekką, ale brak mu jednego wielkiego nazwiska.
Łoma wygrywa z najlepszymi przez deklasację, ostatnio pokonał zawodnika z top 10 p4p i ma wielkie nazwisko, ale jednak już leciwe i to gościa przeskakującego 2 kat.
Trochę poczekamy na wyłonienie najlepszego Łoma dla mnie musiałby pokonać Mikey’a Garcia, przeskakując 2 kat. Crawford musiałby wygrać z najlepszymi w welter Thurman lub Spence.
Raczej szybko to nie nastąpi. W 2018 chyba do takich walk nie dojdzie.
"Kontrowersyjne" a wrecz skandaliczne bylo 118-110 przyznane Alvarezowi przez sedzine Byrd. Golovkin walke wygral, nie bylo nie wiadomo jakiej dominacji ale spokojnie wygral. Gdyby Alvarez dal dokladnie taka sama walke jak Golovkin, nacieral przez wiekszosc pojedynku i zadal wiecej celnych ciosow, to walke wygralby jednoglosnie na wszystkich kartach. Taka jest prawda i takie realia wychodzenia do Canelo Alvareza.
Jak dla mnie Golovkin caly czas ma zero w rekordzie a Alvarez jak Alvarez wiadomo nie od dzisiaj - jak nie wytrzesz nim ringu jak szmata to mozesz w ciemno liczyc na kolejne "remisy" i "zwyciestwa" nadzieji meksyku....
Sam Loma i jego trener tak samo twierdzą.
#
#
Dokładnie, bez dwóch zdań tak by było.
Podobnie jakby Warda zamienić miejscami w 1 walce z Kovalem to Andre wygrałby jednogłośnie na punkty.
W 2 walce Ward znał już trochę Kovala i walczył "sprytniej", w dodatku przerwanie walki i danie wygranej Andre to po prostu obrzydliwy i wielce niesprawiedliwy WAŁEK!
2. Crawford/Łomaczenko
3. GGG
4. Tyson Fury
5. Canelo
@KnockinOnHeavensDoor
"Nie bylo tam zadnej deklasacji " - odnosnie walki Łoma - Rigo, w której ten drugi w swojej najlepszej rundzie trafił 3 ciosy, a miedzy runda 6 i 7 z bezsilnosci zasymulował kontuzję, by nie musieć się dłużej kompromitować.
Hahahahahhahahahahahahhahahahah
2 endriu gołota
3 stiwen sigal
4 gienia
5 ajot
6 bum alabama
7 krystyna agilera
8 mamed khalidow
9 usain bolt
10 łoma , rigo , łom , rigneux łomczenko, gggggggg,i dopiero terenc :)))
Zgadza sie.
Przy czym nie spodziewałem się tak wyrównanego starcia.
Na oko Łomaczenko lepszy, ale GGG miał lepszych rywali. 190 funtowy Jacobs, prime Alvarez. Wcześniej 23 nokauty z rzędu, wiele na mistrzach lub byłych mistrzach świata. Po prostu bardziej sprawdzony, bardziej przetarty. Ale oddaje już po 3-4 rundy na walkę, jeśli rywal topowy, więc jest dyskusja.
Dla mnie ex aequo
Crawford? Żarty na bok. Ten to dopiero bije mniejszych. 4 pierwsze rundy wyboksowywany przez Gamboę, 3 pierwsze przez Lundy'ego, większość walki - przez Dulorme. Ratuje go rozmiar i cios. 12 rund spylania przed jednowymiarowym Postołem. Walka z Diazem? Patrz runda 7. Crawford przyjmuje kilka czystych bomb na szczękę. Gdyby Diaz był panczerem - jest po walce. Dobry zawodnik, ale w najlepszym przypadku zamyka, a nie otwiera dziesiątkę P4P.
#
#
No właśnie te 23 nokauty z rzedu są imponujące, ale jednak wielu tych mistrzów nie było, bo dokładnie 2 aktualnych i 2 byłych.
Ale piszę to tak w formie ciekawostki oczywiście, informacyjnie.