Dziś Tyson Fury (25-0, 18 KO) miał być przesłuchany przez brytyjską agencję antydopingową UKAD (UK Anti-Doping Agency). Ale nie stawił się na przesłuchaniu.
Były mistrz świata wagi ciężkiej był aktywny w mediach społecznościowych, pojawił się również na sali treningowej, lecz nie znalazł czasu, by pojawić się na przesłuchaniu w Londynie w sprawie rzekomego stosowania dopingu dopingu na początku 2015 roku, na dziewięć miesięcy przed starciem z Władimirem Kliczką. On i jego młodszy kuzyn Hughie mieli podobno wpaść podczas wyrywkowej kontroli na stosowaniu nandrolonu. Obaj zostali jednak oskarżeni dopiero w czerwcu 2016 roku, co wzbudziło ogromne kontrowersje.
Przypomnijmy, że Fury po raz ostatni zaboksował właśnie w listopadzie 2015 roku, gdy pokonał na wyjeździe Kliczkę, odbierając mu pasy WBA/WBO/IBF. Przeszedł wtedy pomyślnie wszystkie testy. Powrót "Króla Cyganów" wstępnie planowany jest na kwiecień, lecz po dzisiejszych wydarzeniach znów wszystko stanęło pod znakiem zapytania. Tyson w każdym razie trenuje i dalej zrzuca zbędne kilogramy.
- Na przełomie kwietnia i maja będę w formie i gotowy do walki - zapewnia Fury.